Amazon Prime „Trzynastu”
Wszedłem kilka dni temu na Amazon Prajma, co by sobie obejrzeć „Samarytanina” ze Sly’em i … już po kwadransie zrozumiałem, dlaczego Sly stracił dystrybutora dla tego filmu i musiał ratować się strimingami. Szału ni ma, no chyba, że komuś wyjątkowo podobał się „Stalowy rycerz” z Shaqiem, to wtedy będzie ukontentowany, ALE!
Ale paczę, a obok wyświetla się ikonka filmu „Trzynastu”, a na tej ikonce Kolin Farelka. Czytam, a tam oprócz Kolina, Aragorn w obsadzie i Ron Howard za kamerą. „Ej, spoko nazwiska, dlaczego ja o tym nie słyszałem?” -> myślę sobie
Odpalam i okazuje się, że jest to film o tej akcji z 2018 roku, gdzie dwanaścioro tajskich bombelków wraz ze swoim trenerem weszło do jaskini Tham Luang, a jak byli już w środku, nagle zaczął napierniczać deszcz i to taki deszcz, który powinien przyjść dopiero za kilka tygodni, niemniej przyszedł wcześniej i po chwili totalnie zalało jaskinię, odcinając bombelki i trenera.
Głośna akcja, wszystkie telewizje transmitowały, etc. I teraz jest taki smaczek, że ja doskonale pamiętam tamtą akcję ratunkową, wszak śledziłem live, ale do zeszłego piątku byłem przekonany, że dzieciaki zostały przeszkolone z nurkowania i tak się uwolniły.
Tymczasem NOPE. Ta historia jest o wiele bardziej zawiła i jest w UJ NIESAMOWITA. Nie mam pojęcia, jakim cudem dowiaduję się dopiero teraz, jak to było i tym bardziej nie mam pojęcia, czy wy wiecie, ale na wszelki wypadek nie mówię, żeby komuś nie spalić seansu, bo tytuł propsuję wszystkimi ręcami. Co prawda, pomimo znanych nazwisk w obsadzie, nie wygląda, żeby film był jakiś wysokobudżetowy, nie ma też blockbusterowych efektów specjalnych, ale sama historia jest na tyle mocarna i trzymająca za mordkę, że bardziej podkręcać jej nie trzeba.
A jak już obejrzycie i będziecie zszokowani tak, jak ja byłem, możecie kompulsywnie pomyśleć -> Eeee pewnie to podrasowali, żeby się lepiej oglądało…. i w tym momencie cały na biało wchodzi Disney+, który w swojej bibliotece ma dokument „Na ratunek” od National Geographic, który opowiada tę samą historię, tylko z prawdziwymi nurkami, którzy brali udział w akcji ratunkowej i ten dokument jest jeszcze potężniejszy niż film, bo to już 100% true story.
Oba tytuły polecam. A żeby było śmieszniej, pod koniec września na Netflixa wchodzi serial o tej samej historii, więc wtedy już na pewno każdy będzie wiedział, jak to było.
To tyle chciałem powiedzieć. Elo.