A ja żem mu powiedział…czyli 15 lifehackingowych porad od PigOuta

#1

A ja żem mu powiedział, PigOut… "To nic, że nie podobają Ci się Crocksy! Jeśli Lidl robi promkę, to masz moralny obowiązek iść się o nie bić". No co, za 69 zeta nie kupisz, skoro normalnie po 130 chodzą? Czysty biznes… i do tego te zawistne spojrzenia sąsiadów! Nie zastanawiaj się, kupuj!

#2

A ja żem mu powiedział, PigOut… "Jeśli chcesz nowe auto z salonu, ale boisz się, że Ci ukradną, kup Dacię Duster". Nie dość, że nówka sztuka, to jeszcze bez stresu możesz trzymać ją pod blokiem, z drzwiami otwartymi na oścież, a rano i tak nadal będzie tam stała. Jakby nie patrzeć, opcja win-win.

#3

porady życiowe

Sam pomyśl, taka operacja wymaga, żebyś się umył, ubrał i dojechał do lokalu, czyli mnóstwo wydziwiania, tymczasem zjedzenie pojedynczego burgera zajmie Ci max 1,5 minuty..  i to przy założeniu, że przez 30 sekund będziesz się męczył z odwijaniem papierka. Gdzie tu sens? Potrójny burger to absolutne minimum, żeby gra była warta świeczki. 

#4

A ja żem mu powiedział, PigOut… "Dieta pudełkowa to jeden wielki przekręt!". Wiem, bo raz zamówiłem taką pięcioposiłkową. Następnego dnia o 7 rano przyjechał kurier i wręczył mi torbę. Na pierwszy rzut oka nawet spoko, bo był i jogurt z musli, i torttila z kurczakiem, i serniczek nawet był. Niestety cała magia prysła, kiedy o 10 zadzwoniłem do firmy cateringowej z pretensją, że kurier nie dojechał z drugim śniadaniem, na co powiedzieli mi, że w torbie były posiłki na cały dzień. Wyobrażasz to sobie? Nie dość, że chcieli mnie zagłodzić, to jeszcze kazali za to płacić. Bezczelni.

#5

A ja żem mu powiedział, PigOut… "Chcesz mieć w życiu łatwiej? Trzymaj się dwóch prostych zasad: 1. Bądź bogaty 2. Nie bądź brzydki." W zasadzie punkt drugi załatwisz punktem pierwszym, więc łatwiej już się nie da.

#6

porady życiowe

ale ze strachu przed czerniakiem, wolisz nie zdejmować". A do wody wchodź zawsze w piance. Nie dość, że to teraz modne, to jeszcze dziewczyny lecą na surferów. A kiedy ktoś zapyta, gdzie masz deskę, zawsze możesz powiedzieć, że fala Ci porwała, jak uciekałeś przed rekinem.

#7

A ja żem mu powiedział, PigOut… "Po co będziesz kupował Ajfona, skoro na fejsbuku jest mnóstwo fanpejdży, które rozdają je za darmo?". Wystarczy, że napiszesz w komentarzu jaki chcesz kolor i udostępnisz wpis dalej, a po kilku dniach kurier zapuka do Twoich drzwi z nowiutkim Ajfonem X. No i co, że są bez folii? I tak byś odkleił…. w końcu to nie pilot do TV.

#8

A ja żem mu powiedział, PigOut… "Płacenie czynszu to frajerstwo!". W telewizji mówili, że jeden koleś nie płacił, a jak przyszedł właściciel z interwencją, to zabarykadował się w mieszkaniu i zadzwonił na policję ze zgłoszeniem nękania. Policja kazała właścicielowi oddalić się od drzwi, a jak nie, to czeka go wycieczka na komisariat. Da się? Da! A Ty łosiu nadal płacisz i później płaczesz, że nie stać Cię na hulajnogę elektryczną od Xiaomi. Ogarnij się!

#9

A ja żem mu powiedział, PigOut… "Skoro Internet Explorer ma tupet, żeby zaproponować Ci bycie główną przeglądarką, a Juventus nie wstydził się zagadać do Cristiano Ronaldo, to Ty tym bardziej możesz zagadać do tej fajnej panny, którą widujesz na przystanku!".  W najgorszym wypadku odmówi i wtedy powiesz: "Żartowałem, tak serio to chciałem spytać czy autobus 193 już odjechał?"

#10

A ja żem mu powiedział, PigOut… "Wcale nie jesteś cienki w Fifę, po prostu Twoi koledzy mają cholernego farta". I nie daj sobie wmówić, że skoro taki stan rzeczy utrzymuje się już kilka lat, to może jednak nie być przypadek. Nope, to fart!

#11

porady życiowe

Dlatego nie rób sobie wyrzutów i graj dalej w Fifę. Fart ziomków kiedyś musi się skończyć.

#12

A ja żem mu powiedział, PigOut… "Kolesie z twoim wyglądem i aparycją nie mają lekko – wybacza im się więcej, dlatego musisz użyć podstępu, jeśli chcesz się subtelnie wymiksować z tinderowej randki-niewypału." Na poczatek odchylasz się na krześle, rozglądasz po wnętrzu restauracji i jedziesz tak: "Ładny lokal, co nie? Moja ex uwielbiała, kiedy ją tu przyprowadzałem. Jesteś do niej nawet podobna… tylko masz większy odrost", nastepnie dorzucasz: "Ty też jesteś fanką Norbiego?", po czym zapodajesz kończącego combosa: "Hej, mogłabyś odpuścić sobie deser? Nie, nie to żebyś była gruba… te kilka kilo nadwagi to nie zbrodnia… chodzi o to, że muszę odebrać syna z karate i obiecałem mu, że później wbijemy level w Word of Warcraft. Uwielbiam tę grę, chociaż to właśnie przez nią wylądowałem na bezrobociu. Dobrze, że przy­naj­mniej rodzice nie robią pro­ble­mów i nadal pozwa­lają mi z nimi miesz­kać. Na pewno ich polubisz, też głosowali na Nowoczesną…….. Hej,  dlaczego już wychodzisz? Zdzwonimy się?

#13

A ja żem jej powiedział, Madzia… "Po co będziesz robiła sałatkę? Włóż sobie wszystkie składniki do buzi i zacznij żuć, a same się wymieszają". Zaoszczędzisz czas i ominie Cię zmywanie.

#14

A ja żem jej powie­dział, Madzia… "Nudzi Ci się podczas plażingu? Posłuchaj audiobooka Kasi Nosowskiej! Uśmiejesz się jak norka". Nie dość, że autorka sama go czyta, to w dodatku nie bierze jeńców i wbija szpilę we wszystko, co się da. W celebrytów, w siebie, swoje fobie i nerwice natręctw, diety i mody, których nie do końca ogarnia oraz relacje… damsko-męskie, damsko-damskie, córkowo-matczyne, matczyno-synowe, generalnie wszystkie możliwe konfiguracje. Całość jest napisana w podobnym stylu, jak ten wpis, tyle, że lepiej, celniej, dowcipniej i z lepszą puentą. Posłuchaj, to też trochę o Tobie.porady życiowe

#15

A ja żem mu powiedział, PigOut… "Jeśli uważasz, że audiobook Nosowskiej jest dla dziewczyn, a Ty wolałbyś coś z większą ilością adrenaliny, posłuchaj "Ataku na K2", w którym himalaista, Andrzej Bargiel, planuje wejść na najniebezpieczniejszą górę świata… żeby po chwili zjechać z niej na nartach. Za jednym razem, z samiuśkiego szczytu, na sam dół, do podstawy. Słyszałeś o czymś bardziej szalonym? Nie mogłeś, bo jeszcze nikt czegoś takiego nie zrobił. A na tym wcale nie koniec. Co, jeśli bym Ci powiedział, że nie jest to zapis historii, która już się wydarzyła, tylko relacja na żywo i nawet sam Bargiel nie wie, jak to się skończy? Brzmi jak naciągana historia, tymczasem dokładnie tak jest. Bargiel kilka dni temu dotarł do bazy pod K2, skąd na bieżąco będzie relacjonował postępy wyprawy, w formie odcinkowych audiobooków, dostępnych tylko na Storytel.pl. Czegoś takiego jeszcze nie było. Do odsłuchania są już dwa epizody, a co tydzień będzie pojawiał się kolejny. Zdecydowanie cymesik na rynku audiobooków. Nie mów, że nie jesteś ciekawy, jak to dalej się potoczy?

porady życiowe

Obu tytu­łów możesz posłu­chać za dar­moszkę na Storytel.pl, w ramach 30-dniowego dar­mo­wego okresu prób­nego… ale pod warun­kiem, że sko­rzy­stasz z poniż­szego linku. Gdzie indziej dają tylko 14-dni, więc pro­fit jest oczy­wi­sty. 

 

Dar­mowy dostęp do Sto­ry­tel na 30 dni:

www.storytel.pl/pigout

*Wpis powstał we współ­pracy z marką Sto­ry­tel