Mierzeja
Nie mogę obiecać, że będzie to ostatnia rekomendacja popkulturowa w tym tygodniu, bo wybieram się jeszcze do kina na „Elvisa”, ale mogę za to obiecać, że dzisiejsza polecajka nie zaboli waszych portfeli. Ale do tego wrócimy później.
Sytuacja wygląda tak, że kilkanaście tygodni temu zachęcałem was do sprawdzenia „Projektu Riese” Remigiusz Mróz, ale nie w wersji papierowej, tylko w formie słuchowiska, bo Empik Go zrobił je z iście sasinowskim rozmachem (w sensie, że tanio raczej nie było). Obsada sztos i oprawa dźwiękowa też sztos. Taki sztos, że godzinę siedziałem w samochodzie na podjeździe, żeby dosłuchać do końca.
Po „Projekcie Riese”(przynajmniej ja słuchałem po) zrobili równie na bogato „Fucking Bornholn”, o którym nie pisałem, ale też sobie zescreenujcie, bo to dobra rzecz i trawnik kosiłem przy tym, jak zły. ALE!
Ale teraz to już w ogóle zaszaleli. W kooperacji z Wydawnictwo W.A.B. zrobili audio serial „Mierzeja”, do którego tekst napisali najsłynniejsi bracia w Polsce (jeśli nie liczymy braci Golec, braci Mroczek, braci Collins, braci Cugowskich, braci Kurskich oraz braci Koral), czyli bracia Miłoszewscy. Jup, Zygmunt i Wojciech, co już samo w sobie jest gwarancją, że to będzie dobre i śmiało mógłby to przeczytać pojedynczy lektor, a i tak byłby wypas. Tymczasem nope, poszli dalej i znowu nie brali jeńców w oprawie -> jak ktoś odkłada kubek na blat, to jest dźwięk odkładanego kubka na blat twoja mać.
Obsada też spoczko -> m.in. Mateusz Damięcki, Karolina Gorczyca i Anna Smołowik. No i Krzysztof Czeczot na reżyserce, a on w audio umie, jak mało kto.
„Na papierze” wygląda to naprawdę dobrze, tymczasem w odsłuchu jest jeszcze lepsze. Wiem, bo dzisiaj do empikowej apki wpadły 4 odcinki, a że akurat miałem wycieczkę do Łodzi, to odsłuchałem całość i jest naprawdę fajniutko.
Gatunkowo jest to thriller, a akcja leci tak, że rządząca partia polityczna postanawia zrobić przekop mierzei, ale coś nie pykło i… żarcik. Rybacy z Helu wyławiają morświna z pianą na pysku, a w raz z nim mnóstwo śniętych ryb. Nie wiadomo, czy to jakiś wirus, czy skażenie wody, wszak w zatoce zatopiona jest broń chemiczna, więc wojsko na wszelki wypadek zarządza kwarantannę i odcina półwysep helski od reszty świata. Grzęzną nie tylko lokalesi, ale też turyści, wycieczki szkolne, typek z kochanką, którego żona myśli, że gość jest służbowo w Toruniu, więc #przypał oraz kilka osób, co do których na początku wydaje się, że byłby w złym miejscu w złym czasie… po czym pojawia się myśl -> Czy, aby na pewno? Bo na moje oko tu jakieś grubsze guano się wyprawia.
Spoko, nie zaspoileruję wam niczego, bo sam jeszcze nie wiem, jak to się skończy. Niemniej sporo się dzieje od samego początku, więc o brak akcji nie musicie się martwić, ale oprócz tego robotę robią satysfakcjonujące, kąśliwe dialogi by Bracia Miłoszewscy. Np. w jednej scenie generał ochrzania porucznika, który nie wykonał rozkazu i robi z siebie ofiarę, na co pada tekst w stylu: „Taaa, taki szlachetny jesteś? A pamiętasz, co robiłeś w Afryce? Bo ja pamiętam, więc nie odstawiaj mi tu Szeregowca Ryana”.
Bardzo pro rzecz i bardzo w moim klimacie, więc rekomenduję wszystkimi kończynami. Mam tylko jedno ALE. Otóż jak sobie słuchałem tego w furze, miałem myśl -> Uuu widzę, że Zygmuntowi Miłoszewskiemu mocno wszedł „Projekt Atlantyk” i teraz morskie klimaty będą grane na pełnej. Miałem już w zasadzie zbudowaną linię narracyjną do tego posta, tymczasem przed chwilą na profilu Zygmunt Miłoszewski przeczytałem, że scenariusz Mierzei powstał kilka lat temu i pierwotnie miał być serialem TV, ale tyle się dzieje, że okazał się za trudny (pewnie za drogi) do zrealizowania, soł wpadł do szuflady i dopiero teraz, kiedy pandemia sprawiła, że ludzie mocniej weszli w seriale audio, dostał drugą szansę. I legancko. Byłaby szkoda, gdyby przepadł na wieczność.
Tymczasem wróćmy do kwestii, że ta rekomendacja nie uderzy was po kieszeni. Otóż Empik Go dał się namówić, żeby z okazji premiery odpalić kodziki i HERE YOU ARE -> kod: DELFIN i realizuje się go pod tym linkiem -> https://www.empik.com/gofree?code=DELFIN
Daje 30-dniowy dostęp nowym użytkownikom do abonamentu MINI (2 tytuły do przesłuchania. „Mierzeja” liczy się jako jeden, więc w gratisie dygniecie coś jeszcze). Natomiast technikalia są takie, że „Mierzeja” łącznie będzie liczyła 13 odcinków. Dziś wyszły cztery, w każdym kolejnym tygodniu będą wpadały dwa kolejne, a 4 sierpnia wlecą trzy finałowe.
P.S. Zapytałem za was i nie, nie będzie wersji książkowej. Mierzeja będzie dostępna tylko w audio.