Dziewczyny rządzą, czyli najbardziej feministyczny wpis ever

Kobiety! Nie jest z wami lekko, ale bez was to dopiero byłaby patologia. Gdyby nie kobiety, facetom niechybnie odpadłyby ręce… od ciągłego grania w Fifę, utonęlibyśmy w kartonach po pizzy… bo dla jednej osoby totalnie nie opłaca się gotować, nasza higiena byłaby kwestią dyskusyjną… bo dla kogo się starać? Nie moglibyśmy spać… bo ciężko sobie znaleźć optymalne miejsce, jak się ma do dyspozycji całe wyro. Teraz jest zdecydowanie lepiej, bo przynajmniej z góry wiadomo, że trzeba się zwinąć w kłębek na krawędzi, czyli znika problem nadmiaru przestrzeni. Gdyby nie kobiety, wszystko byłoby w kolorze czarnym… bo nie jest tajemnicą, że inne barwy są *ujowe,  nie dochodziłoby do karczemnych awantur… bo nie byłoby gry Monopoly, detektyw Rutkowski nie mógłby paradować w kuloodpornej kamizelce podczas interwencji w siedzibie firmy „Drutex”… bo nie zostałby wymyślony kewlar, a jakby padał deszcz, musielibyśmy zatrzymywać się co 100 metrów i przecierać szyby… bo samochody nie miałyby wycieraczek na wyposażeniu. Tak, te wszystkie wynalazki to wasza zasługa, dzięki. Ucierpiałaby również popkultura. Nie byłoby kultowych hitów Beaty Kozidrak, nie moglibyśmy co czwartek obserwować, jak Magda Gessler wywraca stół w jakieś restauracji i nigdy nie powstałby „Harry Potter”, ani „Gra o Tron”… bo kto by chciał ją oglądać bez Deanerys Matki Smoków? Ależ to byłaby strata. Widać jak na dłoni, że świat bez kobiet, nie przetrwałby ani jednego dnia.

I dlatego, korzystając z okazji, że dziś obchodzimy wasze święto, chciałem z tego miejsca podziękować, że jesteście. Życzę wam, żeby nie opuszczało was poczucie humoru i cierpliwość (zwłaszcza do nas) oraz żeby kalorie zawsze szły w boobsy, Rossmann robił epickie promki na kosmetyki i żadne leśne dziadki już nigdy nie mówiły wam, jak macie żyć.

Oczywiście nie przychodzę z pustymi rękami. Dla każdej z was mam przygotowany pakiecik prezentowy, w którego skład wchodzi wino, czekolada (wymienna na kebaba) oraz rajstopy (bo tradycję trzeba szanować). Niestety po te gifty trzeba pofatygować się osobiście, ale chill, bo jest jeszcze prezent wirtualny, do odbioru tu i teraz, w postaci kodu, pozwalającego na darmowy 30-dniowy dostęp do biblioteki Storytel. Warto skorzystać, bo Storytel z okazji Dnia Kobiet stworzyło projekt o niezwykłych Polkach, które odcisnęły ślad w historii, ale jakoś tak niezręcznie wyszło, że świat o nich zapomniał. W sumie nic dziwnego skoro portale wolą rozpisywać się o kolejnych patologicznych ekscesach sióstr Godlewskich, zdradach i romansach w klanie Kardashianek, nowej fryzurze Julii Wieniawy i nieporadności w tańcu Justyny Żyły #żal

Projekt nosi tytuł „Jej historia. Portret audio” i został podzielony na siedem odcinków. Do każdego przypisana jest inna ambasadorka, która opowiada historię swojej idolki. Pierwszy odcinek zadebiutował we wtorek, a co tydzień będą ukazywać się kolejne. Ambasadorkami projektu i przy okazji lektorkami, są m.in.: fighterka UFC Joanna Jędrzejczyk, projektantka Gosia Baczyńska, piosenkarka Maria Sadowska, aktorka Aleksandra Domańska oraz dziennikarka Magda Mołek. Niewąskie nazwiska, co nie?

W premierowym odcinku usłyszcie opowieść o Narcyzie Żmichowskiej, czyli poetce, która jako pierwsza rozpoczęła walkę o równouprawnienie dla polskich kobiet. Ponoć ćmiła cygara lepiej niż Winston Churchill, nosiła krótkie włosy, co w jej czasach było nie lada odwagą, a do Biblioteki Narodowej, wchodziła niczym Clint Eastwood do saloonu, chociaż ta była zamknięta dla płci pięknej. Narcyza była w o tyle trudnej sytuacji, że nie musiała wojować tylko z seksizmem ze strony mężczyzn, ale również z innymi kobietami, akceptującymi odgórnie narzucony system, w którym karierę robią faceci, a babeczki siedzą przy garach i dzieciach. Kiedy Żmichowska mówiła, że chce od życia czegoś więcej, reakcją jej „koleżanek” nie były oklaski, tylko komentarze w stylu „No odbiło babie!”. Na szczęście się nie ugięła i kilka rzeczy udało jej się wywalczyć, np. szkołę dla kobiet.

Drugi odcinek będzie poświęcony Marii Kwaśniewskiej, czyli lekkoatletce, która odważyła się powiedzieć kilka gorzkich słów Hitlerowi, a po wybuchu wojny, mimo iż miała zapewnione bezpieczne schronienie za granicą, zdecydowała się pozostać w Polsce, gdzie walczyła w szeregach AK oraz uratowała kilkaset osób przed wywózką do obozu koncentracyjnego. Pozostałe bohaterki cyklu to: Jadwiga Piłsudska (pilotka w elitarnym RAFie), Zofia Stryjeńska (znana malarka z okresu międzywojennego), Zofia Kielan – Jaworska (legenda światowej paleontologii), Elżbieta Czyżewska (wybitna aktorka teatralna) oraz Izabela Czartoryska (założycielka pierwszego polskiego muzeum, twórczyni największej kolekcji dzieł sztuki, pozostającej w polskich rękach).

Te kobiety po prostu wypada znać, choćby dlatego, że wychodziły przed szereg, aby przyszłym pokoleniom Polek żyło się lepiej. Ja też chętne posłucham. Jeszcze raz najlepszego, a poniżej obiecany kod.