„Gruby” Michał Michalski
- Tytuł:Gruby
- Autorzy:
- Wydawca:
- Gatunek:
„Gruby” to mini powieść, która liczy zaledwie 112 stron. Jej autorem jest Michał Michalski, który na co dzień wydaje książki innych ludzi w ramach wydawnictwa Art Rage, czyli dwa eksperymenty na dzień dobry.
A jednak coś w tej książce ewidentnie siedzi i tym czymś dla mnie zdecydowanie jest język. Jakby to powiedziała młodzież oraz Taco Hemingway – > ta książka to real talk (czyt. riltok), a do tego ma dużo krzepkich zdań, które czytałem z nieskrywaną zazdrością i pretensją do siebie, że sam na takie zlepki słowne nie wpadłem.
Książka to wycinek z życia „Buły”. Dwunastolatka, który jest gruby i to już samo w sobie jest problematyczne, bo rówieśnicy na tym levelu potrafią być bezwzględni, a to wpływa na samoocenę. Ale poza „grubością”, „Buła” przechodzi jeszcze mniejsze i większe zawirowania z ziomkami, którzy zaczynają schodzić na złą drogę #dragi i pressingują go, żeby nie był mameja i też spróbował. Są też świerszczyki, papieroski i inne pierwsze podejścia do zakazanych owoców.
Ta historia jest o dorastaniu… dorastaniu w latach ’90. Moje życiowe doświadczenia po części są zbieżne z doświadczeniami Buły, a po części nie, ale za to najntisowy klimat odczuwałem na maksa i dlatego bez problemu wszedłem w to story. Nie mam wątpliwości, że ktoś mógł mieć identycznie. Za to na poziomie przemyśleń i dialogów, 100% „tak było”
Pod względem języka i klimatu, zdecydowanie mi to gra i buczy. Kontrowersyjna jest za to długość, bo jednak mamy zakodowane w głowie, że książka musi mieć 300 stron, albo się nie liczy. No to ja twierdzę, że tutaj szacunek się należy, bo autor napisał to, co miał do napisania, bez pompowania sztucznych wierszówek i wymyślania wątków z odwłoka, byle ugrać dodatkowe strony. Tak to powinno wyglądać. Poza tym książka kosztuje 19 zł, więc wycena adekwatna. A jeśli macie abonament w Legimi to ebooka i audiobooka macie za darmoszkę, wszak za ten miesiąc już zapłaciliście.
Sprawdźcie, bo to książka, w której być może zobaczycie siebie sprzed lat, a być może takie rzeczy przechodzą aktualnie wasze dzieciaki.