Opowiem ci o zbrodni

11 sierpnia 2014 roku. Niedaleko drogi prowadzącej do Morskiego Oka, leśniczy, znajduje ciało 16-letniego gimnazjalisty. Sekcja zwłok wykazuje, że chłopak zmarł od uderzenia tępym narzędziem w głowę. Prawdopodobnie młotkiem lub obuchem siekiery. Policja rozpoczyna śledztwo. Początkowo na sprawców typuje trzech młodych górali z Dziaszyna, jednak kilka dni później w ich ręce wpada 22-letni Józef C, który przyznaje się do winy. Podczas przeszukania jego domu, policja odkrywa, że chłopak fascynował się seryjnymi mordercami, zwłaszcza Tedem Bundym, który na swoim koncie ma miał minimum 30 ofiar. Historia wyszukiwarki wskazuje, że Józef spędził wiele godzin w internecie na oglądaniu filmów o Bandym, miał również sporo książek o tematyce zabójstw. Podczas przesłuchania, 22-letni góral zeznaje, że morderstwo gimnazjalisty nie było przypadkiem. Tamtego dnia wyszedł z domu, z myślą o popełnieniu zbrodni. Chciał poczuć, jak to jest odebrać komuś życie. W tym celu wsiadł w samochód i pojechał na festyn rodzinny do pobliskiego Zębu, gdzie proponował podwózkę, upatrzonym wcześniej osobom. Z oferty skorzystało trzech mężczyzn. Pierwsi dwaj szczęśliwie dotarli do domu i jak później opisywał to Józef, tylko dlatego, że fajnie się z nimi gadało. Czyli ja ze swoim introwertyzmem, nie dojechałbym nawet do pierwszego skrzyżowania. Trzecim był Marcin, 16-letni gimnazjalista. Do samochodu wsiadł w stanie mocno wskazującym i zasnął podczas jazdy. Józef zadał mu pięć ciosów młotkiem w głowę, po czym porzucił ciało w lesie. Prawdopodobnie wypchnął je z jadącego samochodu. Nie czuł się winny z powodu tego, co zrobił. Policja twierdzi, że gdyby Józef nie został szybko złapany, morderstw byłoby więcej.

Jest to historia prawdziwa, która swego czasu wstrząsnęła połową Polski. Zastanawialiście się kiedyś, co ludziom musi siedzieć pod kopułą, że wyczyniają takie rzeczy? Na przykład sprawa małej Madzi z Sosnowca. Wiemy o niej tyle, ile napisali w gazetach i powiedzieli w telewizji, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Pod powierzchnią na pewno kryje się, poważy ciąg przyczynowo-skutkowy, który doprowadził do takiej sytuacji. Chciałbym go poznać. Niestety będę musiał na to jeszcze poczekać, ale za to na Storytel, wystartował niedawno podobny projekt. Nosi tytuł "Opowiem ci o zbrodni" i skupia się na głośnych zabójstwach sprzed lat. M.in. tym popełnionym przez Józefa C. Nie są to jednak sprawy opisane po łebkach, jak ja to zrobiłem wyżej. Nope, do projektu zostało zaangażowanych siedmioro pisarzy. Patrząc po nazwiskach, "chyba" całkiem znanych – Katarzyna Bonda, Wojciech Chmielarz, Katarzyna Puzyńska, Marta Guzowska, Igor Brejdygant oraz małżeństwo Małgorzata i Michał Kuźmińscy. Każdy z autorów wybrał jedną wstrząsającą zbrodnię, po czym dostał dostęp do akt sprawy oraz przydzielono mu researcherów i profilerów. Bazując na tych środkach, miał za zadanie, opisać w swoim stylu, jak do niej doszło. I właśnie tak powstała antologia kryminalna "Opowiem ci o zbrodni", składająca się z sześciu opowiadań. Ponadto każde opowiadanie jest czytane przez innego lektora i tu znowu przewijają się nie byle jakie nazwiska: Szymon Bobrowski, Borys Szyc, Olga Bołądź, Piotr Stramowski, Mariusz Bonaszewski, Przemysław Bluszcz.

Najgłośniejsze polskie zbrodnie

Brzmi dobrze… i jest dobrze. Wiem, bo przesłuchałem już cztery odcinki. Piąty i szósty zadebiutują w kolejne środy.
Opowiadania już dostępne:

"Łaska", Katarzyna Bonda (czyta Piotr Stramowski) – historia wstrząsającego zabójstwa Tomasz Jaworskiego z 1997 roku. Świeżo upieczeni maturzyści świętują w warszawskim Lesie Młocińskim. Około północy imprezę przerywa grupa pijanych mężczyzn, która atakuje kijami bejsbolowymi uczestników zabawy. Spośród tłumu łapią Tomka, łamią mu kij bejsbolowy na głowie, po czym pakują do bagażnika dużego Fiata i zawożą do meliny, w której przez kilka dni chłopak jest katowany. Prawdopodobnie właśnie tę zbrodnię miał na myśli Kazik Staszewski, kiedy w jednej ze swoich piosnek śpiewał: "(…) polana, ognisko, tu leją się po pyskach"

"Portret kobiety nad brzegiem morza", Wojciech Chmielarz (czyta Szymon Bobrowski) – sprawa z 2008 roku. Była prostytutka, przy udziale 20 lat młodszego kochanka, morduje swego partnera, w celu przejęcia jego majątku.

"Morderstwo na dziesiątym piętrze", Katarzyna Puzyńska (czyta Olga Bołądź) – tajemnicze morderstwo 22-letniej studentki z Bydgoszczy.

"Ludzie w autobusie", Małgorzata i Michał Kuźmińscy (czyta Mariusz Bonaszewski) – brutalne morderstwo kobiety w piątym miesiącu ciąży, jej męża oraz brata, popełnione na oczach mieszkańców małej miejscowości, tuż po pasterce.
 

Nie będę tu oceniał samych zbrodni, bo te wydarzyły się naprawdę i są tak hardcorowe, że włos jeży się nie tylko na głowie. Mogę za to, co nieco powiedzieć o stylu, w jakim zostały opisane. Najmniej przypadła mi do gustu historia Katarzyny Bondy, która sprawia wrażenie chaotycznej. Mało uwagi poświęca ofierze, skupiając się głównie na prześledzeniu całego życiorysu zabójczyni, co z obecnej perspektyw, wydaje mi się zbędne. Za to reszta autorów wypada bardzo dobrze lub rewelacyjnie. Wojciech Chmielarz kupił mnie tym, że przyjął totalnie nietypową narrację, umieszczając w opowiadaniu samego siebie. Już kilka tytułów tego autora czytałem i kolejny raz potwierdził, że ma papiery do tej roboty. Zdecydowanie warto posłuchać. Jeszcze lepiej oceniam opowiadanie Katarzyny Puzyńskiej. Nie słyszałem wcześniej o opisywanej przez nią sprawie, więc tym bardziej doceniam, że nie zdradziła mi na początku, kto zabił, tylko poprowadziła po kolejnych przełomowych dla śledztwa odkryciach. Dokładnie tak, jak miało to miejsce w policyjnym dochodzeniu. Najmocniejsza i przy okazji najlepiej opowiedziana, okazała się historia Małgorzaty i Michała Kuźmińskich, o brutalnym mordzie kobiety w ciąży, jej męża i 12-letniego brata, popełnionym przy biernym udziale całej wsi. Nie da się tego wysłuchać na lajcie, obierając równocześnie ziemniaki. Historia szarpie za nerwy, a kiedy przypominamy sobie, że to wydarzyło się naprawdę, chce się RZ. Przy okazji propsy dla Pana Mariusza Bonaszewskiego za doskonałą interpretację. Duże nadzieje, jeśli chodzi o kunszt literacki, wiążę również z opowiadaniem o Józefie C, które zajawiłem na początku wpisu (premiera 21-11, can't wait). Naprawdę mocny, warty uwagi materiał. Każdy odcinek trwa około godziny, więc idzie szybko.

Oczywiście standardowo podrzucam wam link, dzięki któremu będziecie mogli przesłuchać audiobooka za darmoszkę. I pewnie jeszcze kilku innych, bo jest on ważny przez 30 dni.

Najgłośniejsze polskie zbrodnie

A tak swoją drogą, zaczynam się trochę o siebie martwić, bo jak spojrzeć wstecz, to okazuje się, że audiobooki, które najlepiej mi siadły w tym roku, dziwnym trafem dotyczą samych patusów i zbrodni, które wydarzyły się naprawdę. "Bestia" o Leszku Pękalskim, podejrzanym o popełnienie 67 morderstw (temat ciężki, ale audiobook sztos). "Czarna", czyli historia brutalnego zabójstwa, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami (nie spoleruję, ale naprawdę mocne zakończenie) i teraz dochodzi "Opowiem ci o zbrodni". Powinienem coś z tym zrobić? Do kogoś się zgłosić?