Parenting

Marta Galewska-Kustra “Pucio na wsi”

25/04/2022
Pucio

Dziś w PigO­uto­wym Kąci­ku Czy­tel­ni­czym książ­ka, któ­rą bobm­bel­ki darzą podob­nym uczu­ciem, jak Mata zie­lo­ne roślin­ki. Kocha­ją (i są uzależnione).

Oczy­wi­ście mowa o Pucio, czy­li naszej pol­skiej odpo­wie­dzi na Spaj­der­ma­na. Ten i ten super­bo­ha­ter, na któ­re­go nie zasłu­ży­li­śmy, ale zde­cy­do­wa­nie potrze­bo­wa­li­śmy, z tym że Pucio jest znacz­nie mądrzej­szy od Pete­ra Par­ke­ra i wie, że od jado­wi­tych pają­ków lepiej trzy­mać się z daleka.

Jest to już siód­my wiel­ko­for­ma­to­wy tom z Puciem, a że każ­dy prze­ra­bia­li­śmy z Bren­don­kiem mniej wię­cej 100 tysię­cy razy, to nawet jak­by­ście mnie wybu­dzi­li w środ­ku nocy i poka­za­li ran­do­mo­wy kadr z zasło­nię­tym tek­stem, wska­zał­bym tom, stro­nę oraz wyre­cy­to­wał dokład­ny cytat i to szyb­ciej niż mecha­ni­kom F1 scho­dzi na wymia­nę opon. Taka sytuacja.

Ale do rze­czy. Tym razem wraz z Puciem prze­no­si­my się na wieś, gdzie dzie­je się tyle rze­czy, że ja nawet nie. Bab­cia Pucia robi kon­fi­tu­ry, dzia­dek prze­bie­ra się za szer­mie­rza i pod­pro­wa­dza miód z uli, jakiś koleś jeź­dzi kom­baj­nem po polu, bo żni­wa i gene­ral­nie cała wio­ska w amo­ku, bo lada chwi­la ma się odbyć festyn… nie­ste­ty na kil­ka godzin przed impre­zą docho­dzi do strasz­ne­go incy­den­tu. Mia­no­wi­ce bóbr Boguś nad­gry­za drze­wo, któ­re prze­wra­ca się na polan­kę, gdzie pla­no­wa­no zor­ga­ni­zo­wać Par­ty Hard.

Nie w kij dmu­chał kom­pli­ka­cja, na szczę­ście loka­le­si nie zała­mu­ją rąk i z pomo­cą stra­ży pożar­nej usu­wa­ją drze­wo, po czym wspól­ny­mi siła­mi sta­wia­ją ele­ganc­ką altan­kę i wszyst­ko koń­czy się hepi endem. Wróć, bo jest jesz­cze osob­na misja, któ­rej podej­mu­je się Pucio. Otóż jed­na babecz­ka pla­nu­je upiec jebit­ny, bo zro­bio­ny z 40 jaj, sękacz na festyn, jed­nak pro­blem jest taki, że ma sza­lo­ną kurę, któ­ra zno­si jaj­ka w tak nie­do­rzecz­nych miej­scach, że cięż­ko je póź­niej zna­leźć. Na szczę­ście Pucio nie z taki­mi pro­ble­ma­mi już sobie radził w swo­im krót­kim życiu i ogar­nia temat.

Już sama histo­ria w tym tomie wywo­łu­je dresz­czyk, bo przy­go­da i emo­cje na każ­dej stro­nie, a do tego docho­dzi jesz­cze kil­ka gejm­czen­dze­rów. Na ten przy­kład jest to książ­ka, któ­ra wywra­ca plan­szę, jeśli cho­dzi o ste­reo­ty­po­wy podział ról kobie­ta-męż­czy­zna. True sto­ry, jest tutaj takie mał­żeń­stwo, w któ­rym Pani Żona zaj­mu­je się remon­tem sto­do­ły, a Pan Mąż pie­cze chleb. Ponad­to mamy panią soł­ty­so­wą, panią archi­tekt i panią stra­żacz­kę, czy­li Girl Power na peł­nej. Do tego jest to chy­ba pierw­szy tom Pucia, w któ­rym zada­nia dla bom­bel­ków zosta­ły podzie­lo­ne na gru­py wie­ko­we. Dzie­ciacz­ki w wie­ku 2–3 lata mają z decz­ka bar­dziej laj­to­we cze­len­dże niż kate­go­ria 3–6 lat. And last but not least, w książ­ce odby­wa się loko­wa­nie dużej ilo­ści zwie­rząt i pojaz­dów, więc cze­ka nas ulu­bio­na rodzi­ciel­ska zaba­wa -> Jak robi krów­ka? Muuuu. A trak­tor? Pyr­Pyr­Pyr. A konik? Iha­ha? A jak już jeste­śmy przy koni­ku, to raz jesz­cze nawią­żę do Maty, bo tak się skła­da, że konik nazy­wa się Gibon. Przy­pa­dek? Nie sądzę! Dru­ga koń­ska cie­ka­wost­ka jest taka, że z książ­ki dowie­dzia­łem się, jakie w przy­ro­dzie wystę­pu­ją umasz­cze­nia koni -> Siwy, Gnia­dy, Iza­be­lo­wa­ty i Sro­ka­ty. Boom, dzien­na daw­ka nowej wie­dzy odha­czo­na, więc pizz, nie mów­cie mi, że czy­ta­nie nie rozwija.

Pod­su­mo­wu­jąc: Fan­ta­stycz­na lek­tu­ra, któ­ra praw­do­po­dob­nie przej­dzie do kano­nu pol­skiej lite­ra­tu­ry, ALE jest jed­no małe ale. Otóż nie do koń­ca zosta­ły popraw­nie odda­ne realia pol­skiej wsi. Bo co to za wieś, na któ­rej nie ma mar­ke­tu Dino? Sza­nuj­my się, to powi­nien być pierw­szy kadr. Dru­ga uwa­ga jest taka, że jeśli myśli­cie, że dzię­ki tej książ­ce bom­bel­ki na chwi­lę zej­dą wam z gło­wy, to nie mogę tego potwier­dzić, ale po co się mar­twić na zapas

A książ­kę Bren­do­nek dostał od Wydaw­nic­two Nasza Księ­gar­nia i obaj kła­nia­my się w pas za ten gift.

A to widziałeś?

Brak komentarzy

Leave a Reply