„Dawno temu w telewizji” Kamil Bałuk

Ocena Pigouta:

„Idol”, „Piraci”, „Na każdy temat”, „Randka w ciemno”, „Miodowe lata”, „997”, „Rower Błażeja”. Pamiętacie? Oglądaliście? Jeśli tak, najwyższa pora pomyśleć o kolonoskopii, bo to bardzo, ale to bardzo dawno temu było.

Ale zanim zapiszecie się na wizytę, jest możliwość nostalgicznego powrotu to tamtych czasów, a wszystko za sprawą Kamil Bałuk, który prowadzi podcast „Dawno temu w telewizji”, gdzie rozmawia z ludźmi, którzy robili / byli twarzami tamtych programów. I teraz ten podcast doczekał się wersji książkowej.

Znajdziemy w niej rozmowy m.in. z Mariuszem Szczygłem, Jackiem Kawalcem, Elżbietą Zapendowską, Michałem Fajbusiewiczem, Arturem Barcisiem i Cezarym Żakiem.

Te rozmowy są absolutnie fantastyczne. Serio, spodziewałem się, że ta książka to będzie takie trochę lanie wody, żeby mieć wymówkę do przypomnienia kultowych programów i wywołania reakcji „Kiedyś to było”. I spoko, w takiej wersji prawdopodobnie też bym ją polubił, bo już sam powrót myślami do lat ’90, wprawia mnie w dobry nastrój. A jednak ta książka daje znacznie więcej. Jest mięcho. I to z pierwszej ręki, bo od osób, które były w samym centrum wydarzeń i pozwalają zajrzeć nam za kulisy.

Dużo bekstejdzu, anegdotek, smaczków z nagrań, kontekstów społeczno-politycznych. Jest o wtopach, kompromisach, problemach produkcyjnych, o skali rozpoznawalność, a nawet kwotach, jakie otrzymywali poszczególni bohaterowie. I o dziwo jest to o wiele, wiele mniej niż na się wydawało, kiedy widzieliśmy ich na ekranach. Elżbiecie Zapendowskiej to w ogóle „Idol” spadł z nieba, bo akurat jej się jakieś dżoby pokończyły, a widoki na przyszłość nie nastrajały optymistycznie.

Pewnie nie raz zastanawialiście się, czy „Randka w Ciemno” była ustawką, czy Edyta, która robiła podsumowania z wypowiedzi uczestników, robiła notatki na żywo i czy bardziej opłacało się wygrać wycieczkę zagraniczną, czy taką po Polsce? Teraz się dowiecie. Generalnie wielu rzeczy się dowiecie. Kto z pary Barciś – Żak musiał przejść castingi, żeby dostać rolę w Miodowych Latach? Dlaczego Mariusz Szczygieł niechętnie przyznaje się do „Na każdy temat”? Co Eldo powiedział o Eminemie w „Rowerze Błażeja”? Skąd przywitanie „Kogo witam kogo goszczę?” w Piratach?, etc.

Te rozmowy naszpikowane są ciekawostkami i świetnie bronią się detalicznie, a jak złożyć je w całość, dostajemy reportaż o narodzinach telewizji rozrywkowej w Polsce. Czyta się jak złe, tym bardziej, że wychodzi na to, że te kultowe programy na poziomie produkcyjnym były trochę z dykty. Nikt do końca nie wiedział, co robi i najwięcej było w tym improwizacji. Najlepiej obrazuje to Jacek Kawalec, opowiadając jak to przed startem polskiej wersji, został wysłany zagranico, żeby obejrzeć format w oryginale, po czym okazało się, że oryginał jest za pikantny na naszą raczkującą telewizję i trzeba było to przerobić na miękiszowatą wersję.

Baaa ta książka zdobyła moje serduszko już na samym wstępie, gdzie autor pisze -> „Kiedy miałem 11 lat, TVP zaczęło emitować „Na dobre i na złe”. Z jednej strony serial przez lata kojarzył mi się miło, z niedzielnym obiadem u babci. Z drugiej – gdy odcinek się kończył, kończyła się też niedziela, a ja miałem ucisk w żołądku z powodu nieodrobionych zadań domowych na poniedziałek’.

Oesu miałem podobnie, ale na innych programach. Jak zaczynało się „Śmiechu warte”, robiło mi się słabo, bo już czułem w kościach, że niedziela jest zbyt zaawansowana, żeby się ogarnąć. Na „Doktor Quinn”, a w późniejszych latach na „Lokatorach”, byłem już w gigantycznym ciemnym dole, a na „Gumisiach” / „Brygadzie RR”, stwierdzałem „No i uj no i cześć, zaorane”. Inne miasta, te same traumy.