Uznany za niewinnego
- Tytuł:Uznany za niewinnego
- Autorzy:
- Wydawca:
- Gatunek:
A widzieliście serial „Uznany za niewinnego” na Jabłko TV?
Jest to ewidentnie serial premium, z super kadrami i dramatyczną grą aktorską. Jest Dżejk Gyllenhaal, więc na bogato. Jest też zapowiedź drugiego sezonu, z czego możemy wysnuć wniosek, że wyniki oglądalności i opinie widzów zadowalają Jabłko TV.
Generalnie brzmi, jak pewniaczek, a jednak jest tu feler, który prześlizgnął się w formie serialowej, ale gdyby to była recka książki, bilibyśmy w to, jak w dzwon. Mianowicie ten serial, aby utrzymać napięcie i dramatyzm rozprawy sądowej, totalnie położył lachę na na podstawowe reguły rządzące kryminałem.
Ot ten serial ignoruje istnienie policji i tego, że jak jest trup, to prowadzi się dochodzenie. Fabuła jest taka, że Dżejk zostaje oskarżony o zabójstwo prokuratorki, z którą miał romans. I spoko… gdyby nie to, że na dzień dobry jest przynajmniej 5 osób, które miały równie dobry motyw, aby to zrobić, ale nawet nie zostały przesłuchane, bo na oko Dżejk pasował najbardziej, w związku z czym od razu zaciągnięto go na salę sądową. I nie ma na tej rozprawie za bardzo dowodów, nope, proces jest poszlakowy i rozbija się o to, kto sprzeda ławie przysięgłych ładniejszą, emocjonalną przemowę. Prokuratura, czy obrona?
Im dalej w las, tym bardziej odkrywamy, że ta cała sprawa to jeden wielki nonsens, wszak rzeczy, które na rozprawie okazują się gejmczendżerami -> a to jakiś nowy świadek, a to jakieś zaginione nagranie, a to jakieś smski, były do sprawdzenia w 5 minut na etapie śledztwa… gdyby takie przeprowadzono.
I ja sobie zdaje sprawę, że sądowe seriale potrzebują uproszczeń, żeby widz miał ciary, a adwokaci wypadali błyskotliwie i z kompetencjami level milion, ale tutaj przegięli. Żeby to działało, trzeba udawać, że nigdy wcześniej nie mieliśmy z takim gatunkiem do czynienia i w żadnym wypadku nie drążyć. Serio zdaję sobie sprawę, że znane nazwiska, fajne kadry i przejmujące kreacje aktorskie mogą odwrócić uwagę od takiego detalu, jak nie trzymająca się kupy intryga kryminalna, ale jeśli ten serial zyskuje ocenę w okolicach 8 na Filmwebie, to sorka, ale musimy Remkowi Mrozowi wypłacić reparacje za mówienie, że jego książki mają dziury logiczne. To ten sam kejs.