Niedzielne popołudnie. Leży człowiek skacowany przed telewizorem, skacze po kanałach w poszukiwaniu czegoś mało inwazyjnego, a tam same konkursy karaoke albo powtórki gównianych seriali, od których tylko dodatkowo wzmaga się ból głowy. Tysiąc kanałów na kablówce i niczego do oglądania. Tak się nie robi telewizji! A wystarczyłoby podpieprzyć kilka pomysłów z Japonii. Tam to dopiero są cool programy. Weźmy na ten przykład teleturniej, w którym celebryci wrzucani są do specjalnie przygotowanego pomieszczenia, gdzie część dekoracji została wykonana z czekolady i marcepanu. Ich zadanie polega na wskazaniu, co jest prawdziwym przedmiotem, a co słodkim fejkiem. Cała zabawa tkwi w tym, że jak już obstawią, muszą to coś ugryźć i się przekonać czy mieli rację. Czyż nie brzmi to kozacko? Oglądalibyście! Z resztą spójrzcie na kilka przykładowych scen.
null
null
null
null
null
null
null
null
null
Prawda, że zajebisty program? Proponuję, aby w polskiej edycji nie zatrudniać Grycanek, bo może się okazać, że białe buty też są zjadliwe. Kolejna propozycja, którą można wzbogacić naszą ramówkę to produkcja o oryginalnej nazwie “Martwe mięso”. Zasady są proste, bierzemy celebrytów z “Tańca z gwiazdami”, ale zamiast zmuszać ich do kaleczenia się w walcu wiedeńskim, przyczepiamy im na sznurku kawałek mięsa i karzemy spieprzać przed waranem. Jeśli uciekną, wygrywają hmmmm powiedzmy 50 zł. Jeśli się nie uda, w ramach nagrody pocieszenia, mogą przez pół godziny pobawić się z waranem.

Takie tam zabawy z pieszczochem!
Propozycja nr 3 to puszczanie bączków. Chodzi o takie puszczenie bąka, żeby zaparkował w dziurze. Może nie brzmi to super interesująco, ale “ma coś w sobie” hehe. Zresztą sami zobaczcie.

Może dupy nie urywa, ale .….
Kolejny program to tacy podrasowani “Milionerzy”. Już nie musisz dzwonić do przyjaciela, masz go blisko siebie. Z każdą błędną odpowiedzią coraz bliżej, a na końcu dajecie sobie buzi, ale nie w usta.
Propozycja nr 5 nazywa się “Dziewczyna pod prysznicem”. Zasady wyglądają następująco: za dużą planszą do sudoku znajduje się dziewczyna biorąca prysznic, a zadaniem uczestników jest zobaczyć ją nago. Aby to zrobić, musza rozbić tablicę. Proste? Proste!
Skoro już musimy mieć w ramówce śpiewające programy to niech to będzie “Zabójcze karaoke”. Największą zaletą tego programu jest fakt, że śpiewanie schodzi na dalszy plan.
Drugi “śpiewający program” również polega na utrzymaniu skupienia podczas wykonu.
Jedziemy dalej. Co powiecie na teleturniej, w którym uczestnicy muszą zjeść spaghetti w pralce? Ja jestem za.
Teleturniej tylko dla prawdziwych twardzieli — “Nie patrz na cycki!”.

Najtrudniejszy teleturniej ever!
Kolejny teleturniej — “Zgadnij, co jest w pudełku?”
“Mam talent”, gdzie uczestnicy robią coś poza śpiewaniem i tańczeniem.
Jakby wciąż było mało, to podrzucam jeszcze kilka opcji: