Wysypisko

Kiedy Dzień Dziecka przestaje być Twoim świętem?

01/06/2019

Mam już taką małą PigO­uto­wą tra­dy­cję, że przy oka­zji każ­de­go popu­lar­niej­sze­go świę­ta, sta­ram się skrob­nąć kil­ka słów na jego temat #kto #co #dla­cze­go. Nie­ste­ty dziś mam pro­blem, bo o dzie­ciach wiem tyle, że na począt­ku są uro­cze, póż­niej przy­da­ją się, kie­dy pilot leży za dale­ko, albo trze­ba kogoś wysłać do skle­pu po szlu­gi, nie­ste­ty na koń­cu idą do giman­za­jum, a wraz z nimi idzie cały nie­cny plan… tyle, że nie do gim­ba­zy a w piz­du #dopa­la­cze #sło­necz­ko #popek (EDIT 2018: Odkąd zosta­łem ojcem, o dzie­ciach dowie­dzia­łem się jesz­cze, że bar­dzo mało śpią i strze­la­ją ogrom­ne dwój­ki. A jesli cho­dzi o inne zmia­ny, to chy­ba gim­na­zja zli­kwi­do­wa­li). W ogó­le inte­re­su­ją­ce jest, że kie­dy byłem dzie­cia­kiem i pró­bo­wa­łem po pro­stu prze­trwać, nie potra­fi­łem zro­zu­mieć dla­cze­go rodzi­ce robią mi pod gór­kę i zmu­sza­ją, żebym się idio­tycz­nie ubrał albo strzygł na gar­nek. Zacho­dzi­łem w gło­wę, skąd ten brak współ­pra­cy? Prze­cież też kie­dyś byli dzieć­mi, więc powin­ni pamię­tać jak to jest. Dziś z per­spek­ty­wy “dziad­ka” stwier­dzam, że takie wspo­mnie­nia bar­dzo szyb­ko się zacie­ra­ją. Czło­wiek po prze­kro­cze­niu pew­ne­go wie­ku tra­ci dzie­cię­cą empa­tię i prze­sta­je ogar­niać. Jed­nym sło­wem dopa­da go sta­rość. I dziś poga­da­my wła­śnie o sta­ro­ści, a kon­kret­nie po czym ją poznać. Zro­bi­my tak — ja zarzu­cę kil­ka obja­wów, a wy sami przed sobą odpo­wie­cie, czy was to doty­czy. Wszyst­ko powy­żej 3 tra­fień ozna­cza, że men­tal­nie jesteś już sta­rym kap­ciem i Dzień Dziec­ka zde­cy­do­wa­nie nie jest Two­im świę­tem. W prze­ciw­nym razie Wszyst­kie­go Naj­lep­sze­go, ale dla pew­no­ści spraw­dzaj, co pół roku.

 

Jesteś stary, kiedy:

  • dzie­ci sąsia­dów i gim­bu­sy (te lepiej wycho­wa­ne) mówią Ci “dzień dobry” zamiast “cześć” i zwra­ca­ją per “Pan/Pani”;
  •  musisz zamie­nić adi­dasy na pół­buty (trum­niaki), a jeśli robisz to z wła­snej nie­przy­mu­szo­nej woli to już w ogó­le zakle­puj mogiłę;
  • z orto­pedą widu­jesz się czę­ściej niż z rodzi­ną (10 minu­towa prze­bieżka = pół­roczne lecze­nie kon­tu­zji, a po wizy­cie na sił­ce przez 3 dni nie możesz wstać z łóżka);
  • ktoś mówi “10 lat temu” i myślisz o latach 90-tych (kla­syk);
  • nie możesz znieść mło­dzie­żo­wego slan­gu i coś w Tobie umie­ra za każ­dym razem, gdy sły­szysz zajefajne/przypadeG?/YOLO/SWAG/beka/pisiont gro­szy i kon­struk­cje typu jestę blogerę/jutuberę/kotałę;
  • pił­ka­rze, któ­rym kibi­co­wa­łeś zosta­ją tre­ne­ra­mi (EDIT 2018: są już tre­ne­ra­mi od dobrych kil­ku lat i moga pochwa­lić się wygra­niem 6 tro­fe­ów w jed­nym sezo­nie #Guadio­la, albo się­gnię­ciem po Ligę Mistrzów… trzy raz z rzę­du #Zida­ne;
  • Twoi ulu­bieni akto­rzy dosta­ją angaż w “Nie­znisz­czal­nych (1,2,3,..)” (EDIT 2018: Twoi ulu­bie­ni akto­rzy zosta­ją oskar­że­ni o mole­sto­wa­nie #MeToo);
  • pamię­tasz fil­my z Mor­ga­nem Fre­ema­nem, w któ­rych był mło­dy; *żar­cik, Mor­gan Fre­eman nigdy nie był mło­dy (EDIT 2018: #MeToo);

Morgan Freeman na dzien dziecka

  • baj­ki, fil­my i książ­ki, któ­re lubi­łeś w dzie­ciń­stwie, po latach wyda­ją się nie­po­prawne poli­tycz­nie, dwu­znaczne moral­nie i kon­tro­wer­syjne – Pan Kleks i zapę­dy do mło­dych chłop­ców, gołe dupy Mumin­ków, podej­rza­na rela­cja Kubu­sia Puchat­ka i Krzy­sia, itp., itd. (wystar­czy obej­rzeć loso­wy odcinek)

dzien dziecka

  • two­je ulu­bio­ne pio­sen­ki sta­ły się “Zło­ty­mi przebojami”;
  • spraw­dza­nie pro­gnozy pogo­dy sta­je się rytuałem;
  • poczu­cie cie­pła wyce­niasz wyżej niż swo­ją god­ność i w mroź­ny dzień zakła­dasz kalesony;
  • oglą­da­jąc pro­gra­my z “cele­bry­tami”, zaczy­nasz komen­to­wać: “a ta to już do wszyst­kiego się pcha”;
  • nic Ci nie wycho­dzi tak jak włosy;
  • zaczy­nasz doce­niać muzy­kę Zbi­gnie­wa Wodec­kie­go (to o mnie) (EDIT 2018: Pana Zbysz­ka nie ma już z nami, ale jego muza sia­da jesz­cze bardziej);
  • dobrze się bawisz na „Jaka to melo­dia” (to też o mnie);
  • zaczy­na­ją pękać Ci ple­cy *syn­drom hydrau­li­ka (wciąż ja);

  • potrze­bu­jesz wspo­ma­ga­nia, żeby dotrwać w Syl­we­stra do północy;
  • inte­re­su­jesz się polityką;
  • wiesz czym jest był Walk­man, kase­ta VHS, tele­ga­ze­ta i dyskietka;
  • chciał­byś poje­chać na Wood­stock, ale odstra­sza Cię hałas, namiot i Toi Toi;
  • napier­da­lasz mio­tłą w sufit, kie­dy sąsie­dzi robią imprezę;
  • żar­łeś Vibo­vit na sucho….. w ogó­le wiesz, co to Vibovit;
  • zbie­ra­łeś karteczki,
  • dosta­jesz man­dat za jaz­dę z bile­tem ulgowym;
  • inte­re­su­jesz się kur­sem fran­ka, ceną barył­ki ropy i zawar­to­ścią glu­te­nu w żarciu;
  • domo­we obiad­ki krę­cą Cię bar­dziej niż fastfood;
  • do apte­ki zamiast po gumy i test cią­żo­wy, cho­dzisz po piguł­ki na zga­gę i krem Core­ga;
  • bli­scy trą­ca­ją Cię kijem, żeby spraw­dzić czy tyl­ko śpisz, czy już nie żyjesz;
  • świecz­ki na Two­im tor­cie uro­dzi­no­wym doda­ją +50 do glo­bal­ne­go ocieplenia;
  • Twoi zna­jo­mi zdą­ży­li się hajt­nąć… roz­wieść… i jesz­cze raz hajtnąć;
  • wsta­jesz tak wcze­śnie, że w Maku ser­wu­ją jesz­cze ofer­tę śniadaniową;
  • nie kumasz o co lot­to ze Snapchatem?;
  • Mura­tor” krę­ci Cię bar­dziej niż “CKM”;
  • wiesz kto to Klau­diusz i Gulczas;
  • kie­dy­kol­wiek zaczą­łeś zda­nie od „za moich czasów”;
  • przy­naj­mniej raz w życiu zadzwo­ni­łeś po straż miejską;
  • zamiast pisać „aśe­na­eba­em” wrzu­casz na fej­sa print­scre­ena z endomondo;
  • każ­dy tele­fon po 20:00 zaczy­na się od: „sor­ry, nie obu­dzi­łem Cię?”;
  • nie ogar­niasz “mody” i “tren­dów”;

moda

I jeszcze personalizowane dla kobiet:

  • kie­dy zakła­dasz bar­cha­no­we gacie, bo wiesz, że nikt poza gine­ko­lo­giem tam nie zajrzy;

prezent na dzien dziecka

  • robisz sobie trwałą;
  • oglą­dasz swo­ją trwa­łą w lustrze i uzna­jesz, że wyglą­dasz zajebiście;
  • masz czar­ny pas z obsłu­gi korkociągu;
  • Twoi rodzi­ce prze­sta­ją się bać, że zaj­dziesz w nie­pla­no­wa­ną cią­żę…. Dają na mszę w tej intencji;
  • wymio­ci­ny, któ­re sprzą­tasz nie są Twoje;
  • zna­jo­me pro­szą Cię o pomoc w wypeł­nie­niu wnio­sku na 500+;
  • Per­fek­cyj­ną Panią Domu/Maję Sablewską/Projekt Lady oglą­dasz bo lubisz, a nie z podo­wu kaca;
  • Two­je cyc­ki wyglą­da­ją i zacho­wu­ją się jak prze­rzu­co­ny przez szy­ję balon wypeł­nio­ny wodą;
  • Twój kon­ku­bent pyta czym jest cel­lu­lit?, a Ty zamiast tłu­ma­czyć, po pro­stu mu go pokazujesz;
  • w Two­im życiu jest wię­cej niż jeden kot;
  • jeź­dzisz komu­ni­ka­cją miej­ską z tor­bą na kółkach.

A najgorsze jest:

Kie­dy Ty i two­je zio­my prze­sta­je­cie ogar­niać, co to spon­ta­niczna najeb­ka. Kie­dyś po pro­stu cho­dziło o to żeby iść i spruć się jak sta­ry swe­ter, teraz trze­ba się uma­wiać i pla­no­wać blehhhhhh. Baa kom­pli­ka­cje nie koń­czą się nawet, gdy już uda się ogar­nąć opie­kunkę do dzie­ci. Doszło do tego, że ostat­nio musie­li­śmy kon­sul­to­wać mar­kę wód­ki – bo jeden nie pije nic poni­żej Strum­brasa, dru­gi po Absol­wen­cie dosta­je migre­ny, a trze­ci nie tra­wi ziem­nia­ków uży­tych do pro­duk­cji Wybo­ro­wej. Podob­nie z pod­kła­dłem – to nie, bo nie tole­ruje lak­tozy, tam­to nie bo ostre, a jeli­to wraż­liwe. Sta­rość nie radość.

slayer

A to widziałeś?

62 komentarze

  • Reply Nat 01/06/2016 at 08:52

    Ahahahaahahaha:DDD Począt­ko­wo myśla­łam, że się wywi­nę, ale póź­niej doszłam do walk­ma­na, VHS, Vibo­vi­tu i “10 lat temu”… Fak­tycz­nie, cza­sy aśna­eba­łam minę­ły bez­pow­rot­nie. 🙁 Kie­dy to się sta­ło? Czy to już koniec? Czy jest życie po młodości?
    P.S. Na Mor­ga­nie śmie­chłam tak bardzo.

    • Reply PigOut 01/06/2016 at 16:14

      Hej nie jest tak źle. Jak spoj­rzysz na temat przez różo­we oku­la­ry to w zasa­dzie dopie­ro teraz zaczy­na się życie — mamy nie­za­leż­ność, doświad­cze­nie, aser­tyw­ność i wyje­ba­ne, czy­li wszyst­kie narzę­dzia, żeby się wygod­nie usta­wić ;). Jedy­ne wady to nie­do­łęż­ne cia­ło i zawod­na pamięć, ale ponoć nie moż­na mieć wszystkiego 😉

      • Reply Nat 01/06/2016 at 19:53

        Na pamięć nic nie pora­dzę, ale co do nie­do­łęż­ne­go cia­ła to nie przyj­mu­ję tego do wia­do­mo­ści;) jak tyl­ko już będzie mi się zno­wu chcia­ło ruszyć, to sport!
        Fakt fak­tem, tak napraw­dę uwiel­biam być doro­sła i w życiu bym nie wró­ci­ła do gówniarstwa:)

        • Reply PigOut 02/06/2016 at 10:15

          Jak­by miał mnie użreć wam­pir #Zmierzch i zatrzy­mać na sta­łe w tym samym wie­ku, wybrał­bym etap 25 lat. Był­bym już nie­za­leż­ny, wciąż przy­stoj­ny, kap­kę mądrzej­szy niż w cza­sach szkol­nych, no i for­ma jesz­cze cał­kiem przyzwoita.

    • Reply Blogierka 03/06/2016 at 01:22

      Buehe­he! Też liczy­łam że się uda! Ale po Fre­ema­nie wpadłam..starośc nie radosc 😉

  • Reply Driving nuts 01/06/2016 at 08:52

    Ahahahaahahaha:DDD Począt­ko­wo myśla­łam, że się wywi­nę, ale póź­niej doszłam do walk­ma­na, VHS, Vibo­vi­tu i “10 lat temu”… Fak­tycz­nie, cza­sy aśna­eba­łam minę­ły bez­pow­rot­nie. 🙁 Kie­dy to się sta­ło? Czy to już koniec? Czy jest życie po mło­do­ści?
    P.S. Na Mor­ga­nie śmie­chłam tak bardzo.

    • Reply PigOut 01/06/2016 at 16:14

      Hej nie jest tak źle. Jak spoj­rzysz na temat przez różo­we oku­la­ry to w zasa­dzie dopie­ro teraz zaczy­na się życie — mamy nie­za­leż­ność, doświad­cze­nie, aser­tyw­ność i wyje­ba­ne, czy­li wszyst­kie narzę­dzia, żeby się wygod­nie usta­wić ;). Jedy­ne wady to nie­do­łęż­ne cia­ło i zawod­na pamięć, ale ponoć nie moż­na mieć wszystkiego 😉

      • Reply Driving nuts 01/06/2016 at 19:53

        Na pamięć nic nie pora­dzę, ale co do nie­do­łęż­ne­go cia­ła to nie przyj­mu­ję tego do wia­do­mo­ści;) jak tyl­ko już będzie mi się zno­wu chcia­ło ruszyć, to sport!
        Fakt fak­tem, tak napraw­dę uwiel­biam być doro­sła i w życiu bym nie wró­ci­ła do gówniarstwa:)

        • Reply PigOut 02/06/2016 at 10:15

          Jak­by miał mnie użreć wam­pir #Zmierzch i zatrzy­mać na sta­łe w tym samym wie­ku, wybrał­bym etap 25 lat. Był­bym już nie­za­leż­ny, wciąż przy­stoj­ny, kap­kę mądrzej­szy niż w cza­sach szkol­nych, no i for­ma jesz­cze cał­kiem przyzwoita.

    • Reply Blogierka 03/06/2016 at 01:22

      Buehe­he! Też liczy­łam że się uda! Ale po Fre­ema­nie wpadłam..starośc nie radosc 😉

  • Reply niezłyjazz.pl | mammamika 02/06/2016 at 21:24

    dobrze żar­ło, ale przy czar­nym pasie z obsłu­gi kor­ko­cią­gu się rypło 😉

    • Reply PigOut 03/06/2016 at 22:14

      Nie jesteś sama 😉

  • Reply niezłyjazz.pl | mammamika 02/06/2016 at 21:24

    dobrze żar­ło, ale przy czar­nym pasie z obsłu­gi kor­ko­cią­gu się rypło 😉

    • Reply PigOut 03/06/2016 at 22:14

      Nie jesteś sama 😉

  • Reply Blogierka 03/06/2016 at 01:22

    Czy­tam do Fre­ema­na i wow- odha­czy­łam tyl­ko orto­pe­dę! Czy­tam dalej..nosz kur­wa- dinozaur!
    Ale na szczę­scie nic z fol­de­ru dla kobiet się nie zgadza 😛
    ps. “Kocham Cię Pol­sko”?! #bitch­pilz 😛

    • Reply PigOut 03/06/2016 at 22:14

      Jak poszło info, że na atne­ta TVP wra­ca “Kocham Cię Pol­sko”, posta­no­wi­łem obej­rzeć, żeby mieć mate­riał na hej­ta. W któ­rymś momen­cie spra­wa się wykrza­czy­ła, bo napraw­dę lek­ko weszło :/ Boli mnie to, bo po Kam­me­lu i Blon­dy­nie z Play zawsze dobrze się jeź­dzi­ło. Co zro­bisz, starość!

      P.S. Nigdy nie wiesz, czy jutro nie zapra­gniesz mieć trwałej 😉

      • Reply Blogierka 04/06/2016 at 00:30

        OMG! Serio wra­ca?? Ja to sły­sza­łam tyl­ko że tele­ra­nek ma wrócić?!
        ps. A to Cię zasko­czę- już ją kie­dyś miałam 😉

      • Reply Aleksandra /Thief of the world 26/06/2017 at 06:52

        Ale jakim cudem jesteś w sta­nie oglą­dać “Kocham Cię Pol­sko”? Mi na samą myśl robi się niedobrze.

  • Reply Blogierka 03/06/2016 at 01:22

    Czy­tam do Fre­ema­na i wow- odha­czy­łam tyl­ko orto­pe­dę! Czy­tam dalej..nosz kur­wa- dino­zaur!
    Ale na szczę­scie nic z fol­de­ru dla kobiet się nie zga­dza 😛
    ps. “Kocham Cię Pol­sko”?! #bitch­pilz 😛

    • Reply PigOut 03/06/2016 at 22:14

      Jak poszło info, że na atne­tę TVP wra­ca “Kocham Cię Pol­sko”, posta­no­wi­łem obej­rzeć, żeby mieć mate­riał na hej­ta. W któ­rymś momen­cie spra­wa się wykrza­czy­ła, bo napraw­dę lek­ko weszło :/ Boli mnie to, bo po Kam­me­lu i Blon­dy­nie z Play zawsze dobrze się jeź­dzi­ło. Co zro­bisz, starość!

      P.S. Nigdy nie wiesz, czy jutro nie zapra­gniesz mieć trwałej 😉

      • Reply Blogierka 04/06/2016 at 00:30

        OMG! Serio wra­ca?? Ja to sły­sza­łam tyl­ko że tele­ra­nek ma wró­cić?!
        ps. A to Cię zasko­czę- już ją kie­dyś miałam 😉

      • Reply Aleksandra /Thief of the world 26/06/2017 at 06:52

        Ale jakim cudem jesteś w sta­nie oglą­dać “Kocham Cię Pol­sko”? Mi na samą myśl robi się niedobrze.

  • Reply Antypatycznie Antypatycznie 08/06/2016 at 09:21

    Hola, hola kil­ka się zali­cza ale nie więk­sza poło­wa czy­li nie jest tak źle, jesz­cze jestem mia­ro­wo mło­da. Ty no poza tym mło­dość to duch a nie licz­ba — trze­ba jakoś tłu­ma­czyć. Jed­nak to z impre­za­mi to fakt, nie klu­by a domów­ka, na domów­ce za dużo nie bo na dru­gi dzień obo­wiąz­ki, kac za cięż­ko się prze­cho­dzi i tak wkoło.

    • Reply PigOut 09/06/2016 at 08:18

      To praw­da. Moja sta­rość jest tyl­ko men­tal­na. Duchem wciąż jestem w liceum.

  • Reply Antypatycznie.pl 08/06/2016 at 09:21

    Hola, hola kil­ka się zali­cza ale nie więk­sza poło­wa czy­li nie jest tak źle, jesz­cze jestem mia­ro­wo mło­da. Ty no poza tym mło­dość to duch a nie licz­ba — trze­ba jakoś tłu­ma­czyć. Jed­nak to z impre­za­mi to fakt, nie klu­by a domów­ka, na domów­ce za dużo nie bo na dru­gi dzień obo­wiąz­ki, kac za cięż­ko się prze­cho­dzi i tak wkoło.

    • Reply PigOut 09/06/2016 at 08:18

      To praw­da. Moja sta­rość jest tyl­ko men­tal­na. Duchem wciąż jestem w liceum.

  • Reply Anna Gajek 01/06/2017 at 09:22

    Ja już się wysy­pa­łam przy : ktoś mówi “10 lat temu” i myślisz o latach 90-tych (kla­syk); Ehhhh

  • Reply Agata Czykierda-Grabowska 01/06/2017 at 10:02

    haha­ha­ha­ha­hah Mor­gan Fre­eman i buty trum­nia­ki poko­na­ły mnie na przy­stan­ku auto­bu­so­wym (nie mam na szczę­ście tor­by na kółkach…ze sobą) w Ząb­kach i rżę jak dzi­kie zwierzę 😀
    Jestem po trzy­dzie­st­ce i coraz czę­ściej łapię się na tym, że kupu­jąc ubra­nia zasta­na­wiam się, czy mi w tym wypa­da cho­dzić :P, ale przez więk­szą część cza­su wyda­je mi się, że zatrzy­ma­łam się w wie­ku dwu­dzie­stu kil­ku lat i nic nie chce się to ruszyć do przo­du :P. Dobrze mi z tym i nie zamie­rzam się dosto­so­wy­wać :D.
    Są ludzie, któ­rzy już uro­dzi­li się sta­rzy i tacy, któ­rzy umrą, jako mło­dzie­niasz­ki, więc uwa­żam, że owszem każ­dy dodat­ko­wy krzy­żyk coś tam nam zabie­ra, ale i też doda­je (wię­cej kasy, więc pew­no­ści sie­bie itp.). Trze­ba ten kry­zys potrzy­dziest­ko­wy prze­cze­kać, kolej­ny dopie­ro po pięćdziesiątce 😉 😀 😀

    • Reply PigOut 01/06/2017 at 19:38

      Dla­te­go w dowód powin­ni wpi­sy­wać wiek men­tal­ny, a nie rocz­ni­ko­wy. Mło­dzi duchem rzą­dzą, nie daje­my się 🙂

  • Reply Agata Czykierda-Grabowska 01/06/2017 at 10:02

    haha­ha­ha­ha­hah Mor­gan Fre­eman i buty trum­nia­ki poko­na­ły mnie na przy­stan­ku auto­bu­so­wym (nie mam na szczę­ście tor­by na kółkach…ze sobą) w Ząb­kach i rżę jak dzi­kie zwie­rzę 😀
    Jestem po trzy­dzie­st­ce i coraz czę­ściej łapię się na tym, że kupu­jąc ubra­nia zasta­na­wiam się, czy mi w tym wypa­da cho­dzić :P, ale przez więk­szą część cza­su wyda­je mi się, że zatrzy­ma­łam się w wie­ku dwu­dzie­stu kil­ku lat i nic nie chce się to ruszyć do przo­du :P. Dobrze mi z tym i nie zamie­rzam się dosto­so­wy­wać :D.
    Są ludzie, któ­rzy już uro­dzi­li się sta­rzy i tacy, któ­rzy umrą, jako mło­dzie­niasz­ki, więc uwa­żam, że owszem każ­dy dodat­ko­wy krzy­żyk coś tam nam zabie­ra, ale i też doda­je (wię­cej kasy, więc pew­no­ści sie­bie itp.). Trze­ba ten kry­zys potrzy­dziest­ko­wy prze­cze­kać, kolej­ny dopie­ro po pięćdziesiątce 😉 😀 😀

    • Reply PigOut 01/06/2017 at 19:38

      Dla­te­go w dowód powin­ni wpi­sy­wać wiek men­tal­ny, a nie rocz­ni­ko­wy. Mło­dzi duchem rzą­dzą, nie daje­my się 🙂

  • Reply Andrzej Bronk 01/06/2017 at 12:49

    Wedlug tego co napi­sa­les to ja nie zyje 🙂 A sor­ry, na swoj plus moge dodac,ze prze­czy­ta­lem to bez okularow.

    • Reply PigOut 01/06/2017 at 19:37

      W takim razie jesteś w roz­kro­ku mię­dzy nie­bem a zie­mią 😉 Nie daj się.

  • Reply Andrzej Bronk 01/06/2017 at 12:49

    Wedlug tego co napi­sa­les to ja nie zyje 🙂 A sor­ry, na swoj plus moge dodac,ze prze­czy­ta­lem to bez okularow.

    • Reply PigOut 01/06/2017 at 19:37

      W takim razie jesteś w roz­kro­ku mię­dzy nie­bem a zie­mią 😉 Nie daj się.

  • Reply kolololo 02/06/2017 at 08:05

    70% na tak, jestem sta­rym pier­dzie­lem, ale jak patrzę na dzi­siej­szą: muzy­kę, modę, cele­bry­tów, gwiaz­dy, roz­ryw­ki, gwiaz­decz­ki, pro­gra­my TV, zdzi­cze­nie dziew­czyn, zdziew­czy­nie­nie chło­pa­ków to wiesz co? NIE ŻAŁUJE! 🙂

    • Reply Marcin Frankowski 02/06/2017 at 16:42

      Może po pro­stu już dojrzałeś? 😉
      Ja też cza­sa­mi czu­ję się jak grzyb, jak to czy­ta­łem to w zasa­dzie odrzu­ci­łem led­wie kil­ka opcji, ale nie jest mi z tym jakoś spe­cjal­nie źle. Po pro­stu trze­ba zacho­wać jakąś rów­no­wa­gę. Nie mówię, żeby być śmier­tel­nie poważ­nym i doj­rza­łym w wie­ku lat 19 (trum­nia­ki koniecz­ne!), ale z dru­giej stro­ny jak widzę kogoś pokro­ju detek­ty­wa R., ubra­ne­go jak pajac (vel współ­cze­sny mło­dy z mia­sta) to sobie myślę “kur.. gościu, weź się ogar­nij, próch­no z dupy się sypie, ni ch nie da rady tego ukryć”, a wszel­kie pró­by są moc­no żenujące.

  • Reply kolololo 02/06/2017 at 08:05

    70% na tak, jestem sta­rym pier­dzie­lem, ale jak patrzę na dzi­siej­szą: muzy­kę, modę, cele­bry­tów, gwiaz­dy, roz­ryw­ki, gwiaz­decz­ki, pro­gra­my TV, zdzi­cze­nie dziew­czyn, zdziew­czy­nie­nie chło­pa­ków to wiesz co? NIE ŻAŁUJE! 🙂

    • Reply Marcin Frankowski 02/06/2017 at 16:42

      Może po pro­stu już doj­rza­łeś? 😉
      Ja też cza­sa­mi czu­ję się jak grzyb, jak to czy­ta­łem to w zasa­dzie odrzu­ci­łem led­wie kil­ka opcji, ale nie jest mi z tym jakoś spe­cjal­nie źle. Po pro­stu trze­ba zacho­wać jakąś rów­no­wa­gę. Nie mówię, żeby być śmier­tel­nie poważ­nym i doj­rza­łym w wie­ku lat 19 (trum­nia­ki koniecz­ne!), ale z dru­giej stro­ny jak widzę kogoś pokro­ju detek­ty­wa R., ubra­ne­go jak pajac (vel współ­cze­sny mło­dy z mia­sta) to sobie myślę “kur.. gościu, weź się ogar­nij, próch­no z dupy się sypie, ni ch nie da rady tego ukryć”, a wszel­kie pró­by są moc­no żenujące.

  • Reply Ania [PKNDL] 05/06/2017 at 13:18

    Klau­diusz <3 Gul­czas <3 #pamię­ta­my

    Prze­pra­szam bar­dzo, ale lata 90 BYŁY 10 lat temu i nikt mi nie wmó­wi, że nie!1111

    Ja bym jesz­cze dopi­sa­ła coś, co w zasa­dzie bez­po­śred­nio nawią­zu­je do Two­ich wcze­śniej­szych wypo­wie­dzi — muszę mieć god­ne warun­ki życia / urlo­pu. Kie­dyś mogłam spać na kawał­ku tek­tu­ry pod drze­wem, pod­czas gdy za podusz­kę robi­ły mi chra­bąsz­cze. Obec­nie zachcie­wa mi się bia­łych ręcz­ni­ków i zapa­cho­wych świeczek

    P.s. Jed­nak był mło­dy: http://bit.ly/2rKOrSG

    • Reply PigOut 18/06/2017 at 22:41

      Nawet tu jest stary 🙂

      Pla­nu­ję w tym roku prze­ła­mać się na toi toje i zaje­chać w koń­cu na Wood­stock. Podej­ście nr 15 😉

      • Reply Ania [PKNDL] 19/06/2017 at 18:01

        Byłam czte­ry razy. O przy­naj­mniej trzy za dużo 😀 Ja już się na takie rze­czy nie nadaje.

    • Reply Aleksandra /Thief of the world 26/06/2017 at 06:56

      Ja kie­dyś zali­czy­łam pod­czas podró­ży spa­nie na pla­ży, lot­ni­skach, dwor­cach, itp. i było super. Teraz cier­pię, jak mam za małe łóż­ko w hotelu. 😉

      • Reply Ania [PKNDL] 26/06/2017 at 09:39

        O, to to 🙂 Na pla­ży, na dwor­cu, opar­ta o Sukien­ni­ce jak żul, gdzieś na tra­wie — w sumie spa­łam już wszę­dzie ;p

        • Reply PigOut 26/06/2017 at 11:15

          Nie zna życia, kto nie spał w tych miej­scach. Po takich doświad­cze­niach mamy moral­ne pra­wo doma­gać się mię­ciut­kie­go wyra, pry­wat­nej musz­li i śnia­da­nia w for­mie bufetu.

  • Reply Zakazanna 05/06/2017 at 13:18

    Klau­diusz <3 Gul­czas <3 #pamię­ta­my

    Prze­pra­szam bar­dzo, ale lata 90 BYŁY 10 lat temu i nikt mi nie wmó­wi, że nie!1111

    Ja bym jesz­cze dopi­sa­ła coś, co w zasa­dzie bez­po­śred­nio nawią­zu­je do Two­ich wcze­śniej­szych wypo­wie­dzi — muszę mieć god­ne warun­ki życia / urlo­pu. Kie­dyś mogłam spać na kawał­ku tek­tu­ry pod drze­wem, pod­czas gdy za podusz­kę robi­ły mi chra­bąsz­cze. Obec­nie zachcie­wa mi się bia­łych ręcz­ni­ków i zapa­cho­wych świeczek

    P.s. Jed­nak był mło­dy: http://bit.ly/2rKOrSG

    • Reply PigOut 18/06/2017 at 22:41

      Nawet tu jest stary 🙂

      Pla­nu­ję w tym roku prze­ła­mać się na toi toje i zaje­chać w koń­cu na Wood­stock. Podej­ście nr 15 😉

      • Reply Zakazanna 19/06/2017 at 18:01

        Byłam czte­ry razy. O przy­naj­mniej trzy za dużo 😀 Ja już się na takie rze­czy nie nadaje.

    • Reply Aleksandra /Thief of the world 26/06/2017 at 06:56

      Ja kie­dyś zali­czy­łam pod­czas podró­ży spa­nie na pla­ży, lot­ni­skach, dwor­cach, itp. i było super. Teraz cier­pię, jak mam za małe łóż­ko w hotelu. 😉

      • Reply Zakazanna 26/06/2017 at 09:39

        O, to to 🙂 Na pla­ży, na dwor­cu, opar­ta o Sukien­ni­ce jak żul, gdzieś na tra­wie — w sumie spa­łam już wszę­dzie ;p

        • Reply PigOut 26/06/2017 at 11:15

          Nie zna życia, kto nie spał w tych miej­scach. Po takich doświad­cze­niach mamy moral­ne pra­wo doma­gać się mię­ciut­kie­go wyra, pry­wat­nej musz­li i śnia­da­nia w for­mie bufetu.

  • Reply Ewa 10/06/2017 at 12:48

    Strzy­ze­nie na gar­nek — kla­sy­ka. Ja mia­lam fry­zu­re na Miesz­ka I. Jak moja rodzi­ca chcia­la, zebym bar­dziej przy­po­mi­na­la dziew­czyn­ke, to robi­la mi na czub­ku glo­wy palem­ke, przez kto­ra oczy nie­bez­piecz­nie mi sie powiek­sza­ly gro­zac wypad­nie­ciem z oczo­do­low. Mysle, ze to jakas for­ma zemsty za porod bez znieczulenia…

  • Reply Ewa 10/06/2017 at 12:48

    Strzy­ze­nie na gar­nek — kla­sy­ka. Ja mia­lam fry­zu­re na Miesz­ka I. Jak moja rodzi­ca chcia­la, zebym bar­dziej przy­po­mi­na­la dziew­czyn­ke, to robi­la mi na czub­ku glo­wy palem­ke, przez kto­ra oczy nie­bez­piecz­nie mi sie powiek­sza­ly gro­zac wypad­nie­ciem z oczo­do­low. Mysle, ze to jakas for­ma zemsty za porod bez znieczulenia…

  • Reply Kate Katarzyna Barczewska 25/06/2017 at 21:06

    Nie robie trwalej,nie nosze barchanow,nie posia­dam kota.Coz cyc­ki jak cyki ‚pzy­cia­ga­nie ziem­skie i takie tam,cellulit obo­wiaz­ko­wo ‚ale nie do pokazania.Komunikacja miej­ska jez­dze rzadko,ale tor­be na kol­kach mam a co faj­na rzecz.Wino pije ‚ale nie potrze­bu­je kor­ko­cia­gu ‚o otwo­rze­nie butel­ki pro­sze meza.Perfekcyjna Pani domu mnie wkurza,bo nikt nie jest perfekcyjny.

  • Reply Kate Katarzyna Barczewska 25/06/2017 at 21:06

    Nie robie trwalej,nie nosze barchanow,nie posia­dam kota.Coz cyc­ki jak cyki ‚pzy­cia­ga­nie ziem­skie i takie tam,cellulit obo­wiaz­ko­wo ‚ale nie do pokazania.Komunikacja miej­ska jez­dze rzadko,ale tor­be na kol­kach mam a co faj­na rzecz.Wino pije ‚ale nie potrze­bu­je kor­ko­cia­gu ‚o otwo­rze­nie butel­ki pro­sze meza.Perfekcyjna Pani domu mnie wkurza,bo nikt nie jest perfekcyjny.

  • Reply Aleksandra /Thief of the world 26/06/2017 at 06:51

    No to u mnie mogi­ła. I to nie­ste­ty od lat, świa­do­mie. Nie dobrze, nie dobrze. Jest jesz­cze szan­sa, że przez chwi­lę coś się zmie­ni, jak wej­dzie­my w kry­zys wie­ku śred­nie­go, ale zna­jąc życie — mi to spe­cjal­nie nie gro­zi, bo spę­dzę go z winem pod pachą.

  • Reply Aleksandra /Thief of the world 26/06/2017 at 06:51

    No to u mnie mogi­ła. I to nie­ste­ty od lat, świa­do­mie. Nie dobrze, nie dobrze. Jest jesz­cze szan­sa, że przez chwi­lę coś się zmie­ni, jak wej­dzie­my w kry­zys wie­ku śred­nie­go, ale zna­jąc życie — mi to spe­cjal­nie nie gro­zi, bo spę­dzę go z winem pod pachą.

  • Reply rademachera 19/08/2017 at 07:58

    No to idę zamó­wić sobie trumnę…

  • Reply rademachera 19/08/2017 at 07:58

    No to idę zamó­wić sobie trumnę…

  • Reply Jacek Semen 19/09/2017 at 15:47

    Dzię­ki sta­ry. Po lek­tu­rze zaczą­łem poważ­nie mysleć nad przej­rze­niem ofer­ty tru­mien naj­lep­szych wro­cław­skich ośrod­ków ser­wu­ją­cych tego typu reper­tu­ar i zasta­na­wiać się czy star­czy mi jesz­cze na miej­sce w rodzin­nym gro­bow­cu na wsio­wym żalniku.

  • Reply Tilian 19/09/2017 at 15:47

    Dzię­ki sta­ry. Po lek­tu­rze zaczą­łem poważ­nie mysleć nad przej­rze­niem ofer­ty tru­mien naj­lep­szych wro­cław­skich ośrod­ków ser­wu­ją­cych tego typu reper­tu­ar i zasta­na­wiać się czy star­czy mi jesz­cze na miej­sce w rodzin­nym gro­bow­cu na wsio­wym żalniku.

  • Reply Migawka 01/06/2018 at 09:53

    Why ?! Why ?! Wolę żyć na nie­świa­dom­ce… Boziu nawet nie wiem czy to się razem pisze, czy osobno… 🙁

  • Leave a Reply