popKULTURA

Canal+ “Yellowjackets”

04/07/2022
Yellowjackets

W listo­pa­dzie 2021 na kana­le Show­ti­me… jup, tym Show­ti­me, któ­ry zro­bił m.in. Dexte­ra, Bil­lions, Cali­for­ni­ca­tion, Home­land i Raya Dono­va­na, zade­biu­to­wał nowy serial pt. Yel­low­jac­kets. Moż­li­we, że o nim nie sły­sze­li­ście, ale w USA nakrę­cił się wokół tej pro­duk­cji nie­ma­ły hype i nawet sam Ste­phen King wysma­żył na jego cześć pochwal­ne­go twe­eta. Z kolei na Rot­ten Toma­to­es zyskał notę 100% fresh od topo­wych kry­ty­ków i 78% od widow­ni, co jest nie w kij dmu­chał oceną.

A piszę o tym, bo od zeszłe­go tygo­dnia, za spra­wą CANAL+ onli­ne serial moż­na w koń­cu legal­nie oglą­dać rów­nież w Pol­sce. A że tro­chę z CANAL+ się lubi­my, wszak przez jeden dzień sprze­da­wa­łem Kro­pli­czan­kę, grzecz­nie zapy­ta­łem, czy nie dali­by zbin­go­wać cało­ści za jed­nym razem (na dzi­siaj w ser­wi­sie są dwa odcin­ki i kolej­ne będą poja­wia­ły się co śro­dę o 21:00 na CANAL+ PREMIUM, a następ­ne­go dnia w CANAL+ onli­ne). Oczy­wi­ście na potrze­by recen­zenc­kie, wia­do­mo (krzy­żu­je pal­ce za ple­ca­mi). Zgo­dzi­li się, więc od razu mówię co i jak.

Otóż Jel­low­jac­kets jest histo­rią o żeń­skiej, lice­al­nej dru­ży­nie pił­kar­skiej, któ­ra po zdo­by­ciu mistrzo­stwa sta­nu New Jer­sey ’96, ma wziąć udział w tur­nie­ju ran­gi kra­jo­wej, ale peszek, bo po dro­dze roz­bi­ja się ich samo­lot i grzę­zną w kana­dyj­skich lasach, odda­lo­nych o set­ki kilo­me­trów od cywi­li­za­cji. Już pierw­szy odci­nek zdra­dza nam, że w dzi­czy spę­dzą 19 mie­się­cy, gdzie będą zda­ne wyłącz­nie na sie­bie i nie­ste­ty nie wszyst­kie to prze­ży­ją. Żeby było lepiej, dosta­je­my kil­ku­se­kun­do­we prze­bit­ki suge­ru­ją­ce, że dziew­czy­ny, któ­re nie prze­trwa­ły survi­va­lu, nie­ko­niecz­nie zgi­nę­ły z gło­du i odwod­nie­nia. Nope, jakaś gru­ba, krwa­wa inba tam zeszła. Pyta­nie jaka i dlaczego?

W seria­lu są dwie linie nar­ra­cyj­ne. Pierw­sza to rok 1996 –> liceum, kata­stro­fa samo­lo­tu oraz pró­by prze­trwa­nia w dzi­czy. Dru­ga prze­no­si nas do teraź­niej­szo­ści i poka­zu­je aktu­al­ne losy czte­rech babe­czek, któ­re zosta­ły oca­lo­ne. Każ­da ma swo­je życie, jed­nak czuć w powie­trzu, że zawią­za­ły pakt pt. „Nikt nigdy nie może się dowie­dzieć, co napraw­dę wyda­rzy­ło się w trak­cie tych 19-mie­się­cy”. A jed­nak ktoś zaczy­na drą­żyć wokół spra­wy, w dodat­ku wie coś, cze­go nie ma pra­wa wie­dzieć, bo musiał­by być tam wte­dy z nimi. Muszą odkryć kto za tym stoi zanim guano wpad­nie w wen­ty­la­tor i znisz­czy ich życiorysy.

Pyta­nia rosną lawi­no­wo i jak już się w ten serial wdep­nie, jest to dro­ga bez powro­tu. Wiem, bo dzi­siaj skoń­czy­łem 8‑odcinek i oka­zu­je się, że mój friend­ship z CANAL+ wca­le nie jest taki pro, jak mi się wyda­wa­ło. Otóż pierw­szy sezon liczy 10 epi­zo­dów, tym­cza­sem udo­stęp­ni­li mi 8 i teraz jestem na eta­pie, że gry­zę ścia­ny, bo chce już wie­dzieć, co było dalej, tym­cza­sem muszę cze­kać aż fina­ło­we odcin­ki poja­wią się w ramów­ce. #Naj­go­rzej. Nie­mniej dzię­ki temu zabie­go­wi zro­zu­mia­łem, że jestem już uza­leż­nio­ny i był­bym skłon­ny zapła­cić, żeby przy­spie­szyć emi­sję, czy­li Ste­phen King nie kłamał.

Powiem jesz­cze, że serial (w moim odczu­ciu) jest mixem Lostów, Bever­ly Hills 90210, Wład­cy Much i Mid­som­mar. Lost, bo kata­stro­fa lot­ni­cza i fla­sh­bac­ki z prze­szło­ści. Bever­ly Hills 90210, bo dzie­wu­chy pró­bu­jąc prze­żyć w dzi­czy, rów­no­cze­śnie prze­ży­wa­ją róż­ne teena­ge dra­my. Sko­ja­rze­nia z Wład­cą Much i Mid­som­ma­rem zro­zu­mie­cie po obej­rze­niu pierw­sze­go odcin­ka. Tak się przy­jem­ni skła­da, że wszyst­kie te tytu­ły lubię. W rolach głów­nych Juliett Lewis, Chri­sti­na Ric­ci oraz Mela­nie Lyn­skey, któ­rej może­cie nie koja­rzyć po nazwi­sku, ale na pew­no zna­cie ją jako Rose, sąsiad­kę-stal­ker­kę Char­lie­go She­ena z „Dwóch i pół”. Aaaa i jesz­cze zapo­mnia­łem wspo­mnieć o sound­trac­ku, któ­ry jest kre­zji na mak­sa, bo na prze­strze­ni tych 8 odcin­ków pole­cia­ło m.in. The Sma­shing Pump­kins, Mar­ky Mark, PJ Harvey, Peaches, Kim Wild, Cran­ber­ries i Ultravox.

Tutaj łap­cie link do Yel­low­jac­kets -> https://can.al/IG-pigout-yellowjackets, a jak już będzie­cie na CANAL+ onli­ne, to jest tam jesz­cze serial „Będzie bola­ło”, na pod­sta­wie best­sel­le­ro­wej książ­ki pod tym samym tytu­łem i zbie­ra bar­dzo dobre rec­ki. Wła­śnie z nim lecę.

A to widziałeś?

Brak komentarzy

Leave a Reply