popKULTURA

Karolina Głogowska “Wzorzec”

15/06/2022
Wzorzec

A jako pole­caj­ka książ­ko­wa na dłu­gi week­end wpa­da „Wzo­rzec” autor­stwa Karo­li­na Gło­gow­ska… i tutaj taka cie­ka­wost­ka, że pani Karo­li­na była redak­tor­ką przy mojej pierw­szej książ­ce (Świ­nia ryje w sie­ci) i jak prze­sła­łem jej goto­wy tekst do redak­cji, zasta­na­wia­łem się, co jej w duszy gra, czy zła­pie te kli­ma­ty i słow­nic­two, czy total­nie się odbi­je i stwier­dzi, że rzu­ca tę robo­tę, bo nie po to spę­dzi­ła pół życia na wyż­szych uczel­niach, żeby rzeź­bić w głu­pa­wych felie­to­nach od PigO­uta… a teraz rolę się odwró­ci­ły i to ja mia­łem oka­zję być tym oceniającym.

Cóż oka­za­ło się, że Pani Karo­li­nie gra­ją w duszy mor­dy, kłam­stwa, dobre jedze­nie, ludz­kie psy­cho­zy i brzyd­kich słów też nie uni­ka, czy­li mój człowiek.

Wzo­rzec” jest thril­le­rem, któ­ry zaczy­na się od zna­le­zie­nia tru­pa… a po chwi­li na komi­sa­riat wcho­dzi, cała na bia­ło, pre­ze­ska fun­da­cji wspie­ra­ją­cej oso­by doświad­cza­ją­ce prze­mo­cy i oznaj­mia, że to ona zabi­ła, ale zro­bi­ła to w obro­nie wła­snej, bo denat miał na jej punk­cie jebla i prze­śla­do­wał. Szcze­gó­ło­wo opo­wia­da, jak to chcia­ła kole­sio­wi pomóc, bo miał cięż­ką sytu­ację w domu i w życiu, ale ten źle zin­ter­pre­to­wał jej inten­cje, wkrę­cił sobie róż­ne fil­my, po czym zaczął osa­czać. Coraz bar­dziej i bardziej…

Wszyst­ko niby się zga­dza i spra­wa ma już dostać pie­cząt­kę „obro­na wła­sna”, a jed­nak pani pro­ku­ra­tor coś nie pasu­je w zacho­wa­niu pre­ze­ski i zaczy­na drą­żyć temat. Co wydrą­ży nie powiem, ALE. Ale jeśli chce­cie znać moje zda­nie to w tej książ­ce naj­więk­szą robo­tę robi zry­wa­nie masek z ludzi i obser­wo­wa­nie jacy są za dnia, a jacy kie­dy nikt nie patrzy. Jak moż­na pudro­wać róż­ne trau­my oraz zabu­rze­nia i robić super wra­że­nie na postron­nych, po czym tamy pusz­cza­ją i boom, pato­la na pełnej.

Kla­sycz­nie w poło­wie książ­ki prze­sko­czy­łem na audio­bo­oka, bo ogró­dek sam się nie wypie­li i kolej­ny raz mi się zda­rzy­ło, że po ogar­nię­ciu wła­sne­go podwór­ka, pro­po­no­wa­łem sąsia­dom dar­mo­we kosze­nie u nich, szu­ka­jąc wymów­ki, żeby pocią­gnąć jesz­cze jeden roz­dział. Pozna­wa­nie prze­bie­gu wyda­rzeń, któ­ry dopro­wa­dził do zgo­nu było na maxa wcią­ga­ją­ce. Jeśli czy­ta­li­ście „Wyrwę” od Chmie­la­rza, to tutaj jest tro­chę podob­ny kli­mat -> wszy­scy kła­mią. A do tego książ­ka cał­kiem nie­źle fitu­je z pro­ce­sem Amber Heard i John­ne­go Dep­pa (czy prze­moc ma płeć?), ale o tym może­my poga­dać dopie­ro, jak przeczytacie.

Podo­ba­ło mi się, więc poda­ję dalej.

Kla­sycz­nie papier tu -> https://wydawnictwomieta.pl/produkt/wzorzec/ a z audio­bo­okiem lecia­łem przez Sto­ry­tel. Aaa i książ­ka wyszła pod szyl­dem Wydaw­nic­two Mięta

A to widziałeś?

Brak komentarzy

Leave a Reply