popKULTURA

Ian Rankin “Wszyscy Diabli”

20/05/2022
Wszyscy Diabli

A Joh­na Rebu­sa znacie?

Jest to kul­to­wy szkoc­ki detek­tyw, boha­ter kry­mi­na­łów Iana Ran­ki­na, któ­re na świe­cie sprze­da­ły się w ponad 30 milio­nów egzem­pla­rzy, a BBC zro­bi­ło z nich kil­ka seria­li. Jeśli nie zna­cie, to jest to do wytłu­ma­cze­nia, bo przy­go­dy Rebu­sa chy­ba nie były na bię­żą­co tłu­ma­czo­ne na język pol­ski… ale teraz może się to zmienić.

Wydaw­nic­two Alba­tros wła­śnie wypu­ści­ło 21. tom serii pt. „Wszy­scy dia­bli”, a wraz z nim dwa pierw­sze, czy­li „Supeł­ki i krzy­ży­ki” oraz „Męt­na woda”. Kolej­ne są w pla­nach. I bar­dzo spo­ko, bo wczo­raj skoń­czy­łem naj­now­szy i już wiem, że to jest ten rodzaj serii kry­mi­nal­nej, gdzie postać detek­ty­wa jest na tyle cie­ka­wa i cha­ry­zma­tycz­na, że chce się śle­dzić jego losy dalej, bez zna­cze­nia z jaką zagad­ką przyj­dzie mu się zmie­rzyć następ­nym razem.

Czym kon­kret­nie wyróż­nia się John Rebus? Ukoń­czył szko­le­nie w bry­tyj­skich siłach spe­cjal­nych SAS, jest sar­ka­stycz­ny, marud­ny, łań­cu­cho­wo jara szlu­gę za szlu­gą, zamiast na kaw­kę do Star­bu­nia woli wbi­jać na brow­ca i/lub whi­sky do pubu, jest bar­dziej oczy­ta­ny niż ja , jara się old­scho­olo­wym roc­kiem i nawet ma szpa­ner­ską kolek­cję winy­li, a do tego jest nie­sa­mo­wi­cie prze­bie­głą bestią i mimo szorst­kie­go podej­ścia do świa­ta i ludzi, tak napraw­dę ma dobre ser­dusz­ko i jak się wkrę­ca w jakiś śledz­two, to na całego.

No i jak każ­dy sza­nu­ją­cy się detek­tyw ma swo­je­go odwiecz­ne­go wro­ga. Sher­lock Hol­mes miał Moriarty’ego, John Rebus ma wiecz­ną kosę z gang­ste­rem o ksyw­ce „Duży Ger” Cafferty.

I teraz sytu­acja wyglą­da tak, że Ian Ran­kin, jak każ­dy autor dba­ją­cy o swój biz­nes, pisze w taki spo­sób, aby przy­go­dę z Joh­nem Rebu­sem moż­na było roz­po­cząć w dowol­nym tomie, bez przej­mo­wa­nia się nie­zna­jo­mo­ścią wcze­śniej­szych. W trak­cie roz­wi­ja­nia się fabu­ły wszyst­kie klu­czo­we szcze­gó­ły są deli­kat­nie prze­my­ca­ne w dia­lo­gach i opi­sach przy­ro­dy, więc szyb­ko orien­tu­je­my się co i jak. Dru­gi myk jest taki, że w naj­now­szym tomie „Wszy­scy Dia­bli”, John Rebus ma już sta­tus eme­ry­ta, ALE nadal pro­wa­dzi śledz­twa, bo tak się skła­da, że w edyn­bur­skiej poli­cji jest wydział, w któ­rym eme­ry­to­wa­ni detek­ty­wi zaj­mu­ją się „Cold Kej­sa­mi”, czy­li nie­roz­wią­za­ny­mi spra­wa­mi i wła­śnie w takim kon­tek­ście Rebus wra­ca do mor­der­stwa sprzed lat, któ­re nie daje mu spo­ko­ju. Jed­nak komuś ewi­dent­nie nie podo­ba się drą­że­nie wokół tej spra­wy i wywi­ja taki numer, że ….

Tego już nie mówię, bo szko­da zdra­dzać za dużo, a dru­ga rzecz, że war­to wejść w tę histo­rię, żeby prze­te­sto­wać kli­ma­ty Rebu­sa i spraw­dzić, czy to nasza baj­ka. Są bar­dzo duże szan­se, że owszem i gość sta­nie się dla was takim pew­niacz­kiem, jak daj­my na to Jack Reacher -> w sen­sie wycho­dzi nowy tom, a wy cyk, bie­rze­cie go w ciem­no, bo już sama postać + sta­łe punk­ty pro­gra­mu robią robotę.

Jak już wspo­mi­na­łem, moż­na zacząć od naj­now­sze­go tomu, ale jak­by­ście jed­nak wole­li pra­wil­nie od począt­ku, to daje cynk, że na Sto­ry­tel są dwa pierw­sze tomy w for­mie audio­bo­oków. Czy­ta Prze­my­sław Bluszcz i napraw­dę dobrze się tego słucha.

Kla­sycz­nie link do wer­sji papie­ro­wej -> https://tiny.pl/96652

A to widziałeś?

Brak komentarzy

Leave a Reply