popKULTURA

T.J. Newman “Ultimatum”

07/03/2022
Ultimatum

Nie­zręcz­na sytu­acja, bo w tym nie­faj­nym cza­sie, wypadł mi aku­rat urlop (kto mógł prze­wi­dzieć pół roku temu?) i sytu­acja wyglą­da tak, że pisząc pod róż­ny­mi arty­ku­ła­mi kom­cie w sty­lu ***** Puti­na i Fifę, rów­no­cze­śnie moczę nogi w base­nie i popi­jam schło­dzo­ne modżaj­to. Wiem, wiem, tak się nie godzi, ale jakie mam opcje?

Dru­gą nie­zręcz­no­ścią było wzie­cie na pokład samo­lo­tu książ­ki… o upro­wa­dze­niu samo­lo­tu przez ter­ro­ry­stów. Kur­ła, już bez takich rze­czy stre­su­ję się lata­niem, wszak daję się zamknąć w meta­lo­wej pusz­cze i przez kil­ka godzin nie mam na nic wpły­wu, tym­cza­sem na wła­sne życze­nie zaser­wo­wa­łem sobie dodat­ko­we +milion do dyskomfortu.

Mowa o książ­ce „Ulti­ma­tum” (Wydaw­nic­two Alba­tros), autor­stwa debiu­tu­ją­cej T. J. New­man, o któ­rej wyczy­ta­łem, że jest ste­war­de­są lata­ją­cą w bar­wach Vir­gin Ame­ri­ca i kmi­ni­ła tę powieść pod­czas noc­nych lotów, kie­dy pasa­że­ro­wie byli już nakar­mie­ni, napo­je­ni i przy­ci­na­li komara.

Faj­nie, ale ksią­żek o porwa­niu samo­lo­tu były już set­ki, więc rodzi się pyta­nie, czy jest tutaj jakiś gejm­czen­dżer, któ­ry spra­wia, że war­to się­gnąć aku­rat po ten tytuł?

Ano jest. Więk­szość książek/filmów, któ­re znam (w zasa­dzie wszyst­kie), opie­ra­ją się na zało­że­niu, że samo­lot pory­wa się bez­po­śred­nio z pokła­du, tym­cza­sem w „Ulti­ma­tum” dzie­je się to z pozio­mu zie­mi. Głu­pio to zabrzmi, ale mamy tu do czy­nie­nia z porwa­niem przez Skaj­pa. True story.

Z książ­ki wyni­ka, że w amey­kań­skich samo­lo­tach pasa­że­ro­wie mają full dostęp do inter­ne­tu, więc jeden złol wymy­ślił, że nie ma sen­su bawić się w prze­my­ca­nie bom­by na pokład i robie­nie szop­ki z bra­niem zakład­ni­ków, sko­ro moż­na kul­tu­ral­nie porwać rodzi­nę pilo­ta z ich domu, zadzwo­nić do nie­go przez skaj­pa i posta­wić ULTIMATUM.

Nie mam poję­cia, czy taki sce­na­riusz jest wyko­nal­ny, czy to 100% bul­l­shit, ale mam nadzie­ję, że jeśli real­ny to już zosta­ły wpro­wa­dzo­ne pro­ce­du­ry unie­moż­li­wa­ją­ce powtó­rze­nie takiej akcji, bo gdzieś z tyłu gło­wy dzwo­ni mi film „Dzi­kie histo­rie”. W pierw­szym akcie pilot wariat spe­cjal­nie roz­bi­ja samo­lot, a jakiś czas póź­niej taki sce­na­riusz wyda­rzył się naprawdę.

Wra­ca­jąc do „Ulti­ma­tum” — zna­cie już punkt wyj­ścia, ale nadal pozo­sta­je spo­ro pytań bez odpo­wie­dzi -> co jest celem zło­la? Jakie pułap­ki przy­go­to­wał na wypa­dek, gdy­by pilot nie chciał współ­pra­co­wać? Czy pasa­że­ro­wie wie­dzą, co się dzie­je? Co powi­nien zro­bić pre­zy­dent USA? Zaopa­trzyć się w kube­łek popcor­nu i obser­wo­wać co będzie dalej, czy dzwo­nić po Toma Kru­za, żeby pod­ry­wał myśliwiec?

Ide­al­na lek­tu­ra na chwi­lo­we wyłą­cze­nie się z rze­czy­wi­sto­ści i taaaaak bar­dzo ame­ry­kań­ska, że mia­łem ocho­tę owi­nąć się w ich fla­gę i zor­ga­ni­zo­wać bbq w ogród­ku. Ani tro­chę nie jestem zdzi­wio­ny, że Uni­ver­sal już przy­kle­pał kup­no praw do ekra­ni­za­cji. Mam tyl­ko nadzie­ję, że w roli pilo­ta zoba­czy­my Gerar­da Butle­ra, a pre­zy­den­ta USA zagra Mor­gan Freeman.

Kla­sycz­nie link do wer­sji papie­ro­wej -> https://tiny.pl/94l2m

A na Empik Go znaj­dzie­cie audiobooka

A to widziałeś?

Brak komentarzy

Leave a Reply