popKULTURA

Netflix “Love is Blind”

14/02/2022
Love is Blind

Top 5 naj­bar­dziej uza­leż­nia­ją­cych rze­czy na świecie

  1. Bar­bi­tu­ra­ny
  2. Koka­ina
  3. Alko­hol
  4. Hero­ina
  5. Love is Blind

True sto­ry, net­fli­xo­wy pro­gram „Love is Blind” to moje ulu­bio­ne guil­ty ple­żer ever i nawet nie jest mi przy­kro. Zna­cie ten format?

Long Sto­ry Short jest takie, że kil­ka babe­czek i kil­ku chło­pów przez kil­ka dni ze sobą rand­ku­je… przez ścia­nę. Ot typ sie­dzi w jed­nym poko­ju, babecz­ka w sąsied­nim i się sły­szą, ale nie widzą. Na począt­ku każ­dy robi peł­ne okrą­że­nie i gada ze wszyst­ki­mi uczest­ni­ka­mi, ale już po kil­ku zda­niach jest w sta­nie stwier­dzić, czy oso­ba ze ścia­ną ma to samo flow, czy jest z total­nie innej baj­ki. Jeśli to dru­gie, zosta­je wyeli­mi­no­wa­na i tym samy baza rand­ko­wi­czów maleje.

Plan jest taki, aby uczest­ni­cy zna­leź­li swo­ją brat­nią duszę bazu­jąc wyłącz­nie na pier­do­lo­lo i emo­cjach. Zero zakła­my­wa­nia rze­czy­wi­sto­ści wyglą­dem fizycz­nym. Jak wszyst­ko pój­dzie zgod­nie z pla­nem, nastę­pu­ją zarę­czy­ny (przez ścia­nę) i zako­chań­cy koń­czą ten etap pro­gra­mu jako narze­czeń­stwo (i dopie­ro wte­dy widzą się po raz pierw­szy). W następ­nym eta­pie jadą do fan­cy hote­lu na mie­siąc mio­do­wy, gdzie mają się lepiej poznać, a póź­niej prze­no­szą do wspól­ne­go miesz­ka­nia, gdzie mają już żyć tak jak przed pro­gra­mem i spraw­dzić, jak im ten zwią­zek pyk­nie na co dzień. Fina­łem jest ślub, pod­czas któ­re­go chłop i babecz­ka muszą osta­tecz­nie zde­cy­do­wać, czy przy­kle­pu­ją ten zwią­zek, czy dają w długą.

I już wam tłu­ma­cze, dla­cze­go jest to naj­wspa­nial­szy for­mat ever -> ano dla­te­go, że dosta­je­my odwrot­ność kome­dii roman­tycz­nych. W kome­diach roman­tycz­nych typo i babecz­ka zazwy­czaj na począt­ku się nie lubią, potem się lubią, ale scho­dzi jakieś nie­po­ro­zu­mie­nie, przez któ­re zno­wu się nie lubią i dopie­ro w fina­le, któ­reś z nich ogar­nia, że jed­nak się lubią, po czym prze­bie­ga na krzy­wy ryj przez bram­ki na lot­ni­sku, aby wstrzy­mać samo­lot odla­tu­ją­cy do Chi­ca­go z lubym na pokła­dzie, a póź­niej Kiss Kiss i wszy­scy żyją dłu­gu i szczęśliwie.

Tym­cza­sem w Love is Blind naj­pierw scho­dzi pier­do­lo­lo przez ścia­nę, gdzie typ pyta babecz­ki -> Ej wolisz majo­nez Winia­ry, czy Kie­lec­ki? Na co babecz­ka odpo­wia­da, że nie jest taka, jak inne i woli Kętrzyń­ski, na co gość -> OMG, to tak jak ja! Kocham cię, wyj­dziesz za mnie? Na co ona -> Już myśla­łam, że nigdy nie zapytasz.

Na tym eta­pie wie­rzą, że zna­leź­li swój ide­ał i nawet, jeśli oka­że się, że ta dru­ga oso­ba wyglą­da jak Buka z Mumin­ków, to nicze­go to nie zmie­ni, bo prze­cież bra­ter­stwo dusz jest naj­waż­niej­sze… a w następ­nym odcin­ku koleś, któ­ry powie­dział o tym bra­ter­stwie dusz, nagry­wa set­kę i leci tak: „Nie no super jest ta dziew­czy­na, napraw­dę wygra­łem życie, że na nią tra­fi­łem, może­my poga­dać o wszyst­kim… tyl­ko jeden mały szko­puł, ot konar mi przy niej nie pło­nie, bo mam wra­że­nie, jak­bym gadał z wła­sną ciot­ką. Na razie jej naściem­nia­łem, że z sza­cun­ku do niej chce pocze­kać z BANG do ślu­bu i to łyk­nę­ła, ale nie jest dobrze. Zegar tyka, a konar ani mru mru” XD

Inni zako­chań­cy też wspa­nia­le się doga­dy­wa­li przez ścia­nę, baaa babecz­ka otwo­rzy­ła się przed chło­pem, że schu­dła 30 kilo­gra­mów i ma takie lęki, że zno­wu przy­ty­je, na co on -> ja bym cię kochał, jaka­kol­wiek byś nie była, na co ona -> jesteś wspa­nia­ły, dzię­ki tobie już nie będę się tym martwiła.

Prze­ska­ku­je­my dwa odcin­ki dalej, kie­dy są już parą i pole­cie­li na mie­siąc mio­do­wy do Mek­sy­ku. Typ z rana pyta babecz­ki, czy napi­je się kawy, ale jakoś tak wyszło, że babecz­ka to pyta­nie obró­ci­ła sobie w gło­wie i do jej mózgu doszedł komu­ni­kat -> jesteś gru­ba. Boom, płacz i awan­tu­ra z odwło­ka. I od tego momen­tu powta­rzaj ten sce­na­riusz 3x dziennie.

A do tego mamy dwie par­ki dru­gie­go wybo­ru. Ot jeden koleś dostał kosza od babecz­ki, któ­ra była jego fawo­ryt­ką, ale uznał, że uj tam, tego kwia­tu jest pół świa­tu i oświad­czył się kolej­nej z listy. Przez chwi­lę pró­bo­wał się oszu­ki­wać, że dobrze postą­pił i wszyst­ko git… a póź­niej zoba­czył na żywo babecz­kę nr 1 i już wie, że wybrał kijo­wo. Ale póki pił­ka w grze

Iden­tycz­na akcja tyczy się jed­nej blon­dyn­ki, któ­ra poza tym, że wyglą­da jak Ewa Cho­da­kow­ska, przy oka­zji jest bar­dziej tok­sycz­na niż rtęć. Ona też dosta­ła kosza od swo­je­go fawo­ry­ta, więc na prze­cze­ka­nie wzię­ła sobie inne­go, ale ma plan, żeby w kolej­nym eta­pie pro­gra­mu zro­bić rosza­dę, a że ten koleś co dał jej kosza jest jesz­cze bar­dziej tok­sycz­ny niż ona, jad kieł­ba­sia­ny i polon razem wzię­te, a do tego nie jest zado­wo­lo­ny ze swo­je­go aktu­al­ne­go wybo­ru, może­my z góry zało­żyć, że to się skoń­czy dra­mą jakiej świat nie widział.

Jeśli jeste­ście kone­se­ra­mi dobre­go paź­dzie­rza, to Love is Blind zde­cy­do­wa­nie jest dla was XD. I przy oka­zji zdję­li­by­ście ze mnie pięt­no kar­mie­nia się taki­mi rze­cza­mi. W kupie raźniej.

A to widziałeś?

1 komentarz

  • Reply anna 16/11/2022 at 15:16

    cze­kam na recen­zje 3 sezo­nu! #team­Co­le

  • Leave a Reply